Dziewczyny co robicie?

Łapiecie gumę w aucie i …?
Jesteście daleko od domu.
Szukacie najbliższego serwisu wulkanizacji? (miałam około 30 km do takiego)
Czy szukacie dzielnego samca, który ma miękkie serce i Wam pomoże?
Tak w ogóle to umiecie zmienić oponę w aucie ?
Sytuacja z piątku i po cichu zrobione zdjęcie Panu, który się nade mną zlitował.
Niestety czterech przed nim odmówiło.
Jeden się śpieszył, drugi miał rwę kulszową, trzeci nawet nie odpowiedział, a czwarty kazał szukać innego jelenia.
Ale udało się.
Dał wiarę, że są jeszcze prawdziwi mężczyźni .
Ja nadal nie umiem zmienić opony :frowning:

2 polubienia

Pęknięta guma to dramat na całe życie. I koszt do 18-tki.

4 polubienia

Haha !

1 polubienie

Gdy jeszcze bylem sprawny,kilkakrotnie zdarzalo mi sie pomagac i ie zawsze kobietom,
Wymiana kola to kilka minut.

2 polubienia

Nie jestem dziewczyną, ale mogę się pochwalić, że niejednokrotnie pomagałem w drodze innym, w tym paniom. Nie tylko o zmianę koła chodziło, bo to, akurat prościzna jest.
I nie tylko panie nie wiedzą jak sobie poradzić, przy, naprawdę głupich awaryjkach. Trzy ruchy i jedzie się dalej.

2 polubienia

Trudno mi powiedziec, jeszcze mi sie to nie zdarzylo
ale drobne naprawy ws moim starym Fordzie zalatwialam sama
W Niemczech sie raczej zatrzymuja jak ktos wymaga pomocy, zwlaszcza kobieta. Czasem wioduje to na drogach

2 polubienia

Od dość dawna nie jeżdżę, właściwie nie mam zamiaru tego zmienić. Dopiero po zrobieniu prawka dotarło do mnie, że ja przecież praktycznie nie korzystam z samochodu, chyba że w drogach w 1 stronę, kiedy i tak 2. osoba musi odstawić auto w tę drugą… Ale hipotetycznie-prawdopodobnie zaczęłabym googlać, jak zmienić oponę, potem bym próbowała zastosować w praktyce i liczyła, że się nie zabiję przy okazji :sweat_smile:

1 polubienie

Opony dziś w trasie nie zmienisz. Tylko cały komplet felgi z oponą na zapasowy komplet. .

3 polubienia

To by był pewien problem :grin:

To jest bardzo łatwe. Tylko trzeba wiedzieć, w którym miejscu auta podlewarować.

2 polubienia

No to może jednak googe by pomógł :thinking:

1 polubienie

A może zamiast google, spytaj się kogoś z autem i niech Ci wytłumaczy.
Może się przydać na przyszłość.

2 polubienia

Ale mówimy o hipotetycznej sytuacji, kiedy nikogo nie ma…zakładam, że mam dostęp do internetu. Ale fakt, chyba lepiej się nauczyć wcześniej

2 polubienia

Przy aucie, to można na sucho wytłumaczyć.

1 polubienie

Co Wy tam wiecie o pęknietych gumkach?

Początek weekendu, wszystko pozamykane. Autostrada. 80 km do celu. Jedno koło wymieniłem, ale druga opona też byla mocno uszkodzona.

.jakoś się doturlałem.

2 polubienia

A cos Ty na pole minowe wjechal?)))

2 polubienia

Na taki strzał, to opona była bardzo wyeksploatowana.

1 polubienie

Tak wygląda opona dość mocno obciążonego transportera, gdy pęknie przy 140 km/h. Zanim auto wyhamuje do zera, trzeba jeszcze na feldze te kilkaset metrów zrobić.

2 polubienia

Dzwonie do PZU i czekam na fachowców :grin: ubezpieczona jestem na każdą okoliczność :wink:
Twój pracodawca nie ma tego wykupionego czasem?

1 polubienie

Tak przypuszczalem,niewiele to sie roznimod wjecjania na mine przeciwpiechotna)))
Do rze,ze calo z tego wyszedles.