I tu wracamy do Dumasa bowiem Marais grał hrabiego Monte Christo w połowie lat 50-tych!
Tch wersji filmowych to bylo kilkanascie. Temat zawedrowal nawet do japonskiej anime i jakis serial tasiemiec w Argentynie nakrecili
Z muszkieterow w psiej wersji Japonczycy serial kreskowke zrobili. Kiedys w Polsce chyba jako dobranocke nadawali
Czytalam Dumasa i ojca i syna. A Trzej Muszkieterowie to byla ulubiona powiesc mohego Taty.
A w ogóle to on oficjalnie przyznawał sie do “wspolpracy” z innymi pisarzami, tyle, ze sygnowal to nazwiskiem. Praw autorskich wyedy nie bylo, a często całe fragmenty, najczesciej sztuk teatralntch bywaly zmieniane ood dyktando wydawcy, cenzury, rezysera czy aktorow. I to niekoniecznie przez autora, choc najczesciej za jego wiedzą. Tyle wlasnie doczytalam przy pomocy google jesli chodzi o dokladniejszy, francuski zyciorys taty i syna.
Nie wiem czy to powód do wstydu ale nie przeczytałam nic Dumasa.
Osobliwością naszych czasów jest obchodzenie urodzin po śmierci zainteresowanego …
I tu bym się z szanownem kolegą nie zgodził, albowiem czem innem są obchody, a czem innem wspomnienie.
Chociaż z drugiej strony taka, dajmy na to impreza urodzinowa, jak jest dobre towarzystwo, to nawet bez udziału danego jubilata udać się może…
Z braku innej okazji kazda okazja dobra…
A wolalbys rocznice smierci? Choc w niektorch przypadkach taka rocznica - stypa byla by weselsza
Na nieco innych forach,bywaja i tacy giganci którzy z uporem maniaka,skladaja życzenia urodzinowe nieboszczykom…Wcale nie takie rzadkie
Oj jak sie ma na FB pare tysiecy znajomych to o pomykke nietrudno
Ja uważam, przypomnienie ze ktos byl i mial spry wplyw posrednio na kulture i to co robimy?
Ave, Caesar, morituri te salutant