Dziś 221 rocznica urodzin Aleksandra Dumasa

Nawet jak ktoś nie lubi czytac to chyba o nim słyszał? :wink:
Romantyczny fałszerz historii, pozostawił po sobie ponad 200 dzieł, które Kościół Katolicki hurtowo umiescil na indeksie ksiąg zakazanych.
Ale towarzystwo niewatpliwie mial tam zacne.
Wczesnie osierocony prace rozpoczął w wieku lat 16 w kancelarii, aczkolwiek za młodu szkoły starał siłę unikać.
Ale lubił kaligrafię. Ładny charakter pisma zawsze był w cenie. :rofl:
Po pierwszych próbach prowadzenia amatorskiego teatrzyku wyryszył do Paryża, gdzie po starych znajomościach otrzymał zajęcie w kancelarii przyszłego króla Ludwika Filipa. Na nadmiar zajęć w pracy chyba nie narzekał, bo sie skonczylo szybkim nadrobieniem szkolnych zaległości, napisaniem kilku sztuk, ktore wzorem Szekspira umieszczal w “realiach” historycznych, świetnie przyjętych i podbijaniem serc niewieścich, tudzież brylowaniem “na salonach”,
Potem, już w lepszej kondycji finansowej zajął sie kolejnymi powieściami, dziś zaliczanych do klasyki płaszcza i szpady lub czasem fatanstyki? Jakby się pobawić w szufladkowanie?
Niestety nadmierna kochliwość i niefrasobliwość w sprawach finansowych, pomimo olbrzymiej popularnosci za życia i dużych dochodów sprawiły, ze zmarł jako bankrut, zadłużony po uszy, sparaliżowany po wylewie
Na łasce syna.
O którym może przy innej okazji, jako, postacią byl rownie barwną, choć moz nie tak rozreklamowaną jak tatuś?
Z innych ciekawostek? W przeciwieństwie do Kleopatry byl w 1/4 murzynem, po babce haitanskiej niewolnicy.
Plantator syna mulata uznal, a ten w armii Napoleona dorobil sie szlifów generalskich. Stare znajomosci ojca mulata mlodemu Aleksandre życie ułatwiły.

5 polubień

Pisarze przygodowi tacy jak Dumas,Fenimore-Cooper ,Henry Rider-Haggard,R.L Stevenson czy Sienkiewicz,mięli wyjątkową cechę.Umiejętność snucia niebanalnych opowieści,osadzonych w sceneriach historycznych.
Kino obficie wykorzystywało przez wiele lat ich pomysły i na tej bazie tworzylo postacie zbliżone jak chocby Indiana Jones…Prawdopodobnie nie byłoby go dzisiaj gdyby nie Alan Quatermain z powieści H.R.Haggarda…
Wyżej wymienieni, dzisiaj byliby ludzmi bardzo bogatymi,tym bardziej że,jak czas pokazał,nikt ich nigdy nie prześcignął w ich pisarskim kunszcie który dzisiaj uczyniłby ich wziętymi scenarzystami.

6 polubień

No chyba, żeby zyli ponad stan jak opisywany przeze mnie dzisiejszy " jubilat".
Szkoda, ze teraz takich na lekarstwo, bo kino pod wzgledem tresci od dawna "zjada własny ogon’

3 polubienia

A pomyslec, ze wiekszosc z nich pisala, kiedy o kinie to nawet nie myslano, albo technologia byla mocno niedoskonala, delikatnie mówiąc.
Choć z czyms w rodzaju fotoplasikonow, a raczej camra obscura czy latarnie magiczne eksperymentowano juz w starozytnosci.

3 polubienia

Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego!

4 polubienia

Jak sadze w przypadku pelnej butelki piwa wybierasz pierwsza czesc hasla?

1 polubienie

Nie większość a wszyscy.Przeciez do wynalezienia dźwięku,traktowano kino jedynie jako ekstrawagancje.Mimo szybkiego zaistnienia całej ławicy wielkich gwiazd i oddziaływania na odbiorcę jakiego nigdy wcześniej nie było.
Byc po prostu nie mogło.
Komunikowanie się świata dopiero było w fazie wczesnego rozwoju i to raczej za sprawa radia.
Tym wieksza chwala tym którzy w kino uwierzyli.
Najpojemniejsza ze sztuk,wymagala jednak wielkiej wyobraźni!

2 polubienia

Kino ekstawagancja bylo rowniez ze wgledu na koszty. Ale juz nawet nieme kino po upwszechnieniu przestalo byc towarem niedostepnym. Nie wiem co bylo pierwsze - odeony czy mozliwoscs sluchania swojego radia w domu? To by trzeba w materialach zrodlowych pogrzebac, jak to wygladalo? Ale wydaje mi sie, że jednak latajace po ścianie obrazki niz Mozart z wlasnego odbiornika przy kominku. Fonografy wtedy rzaczily?

A fakt, wrowadzenie dzwieku do filmu jako technologii niejedna wczesniejsza gwiazde zabilo.
Ale prawdziwą rewolucje stworzyla telewizja.
A teraz idzie z górki…

2 polubienia

Telewizja weszła po prostu do każdego domu.Rozwoj tez trwał dobre pół wieku ale był to kolejny punkt zwrotny.Innymi słowy,masowosc w pełnym tego słowa znaczeniu.
Nagle,aby mieć dźwięk i obraz,nie trzeba było wychodzić z domu ani tym bardziej,kupowac biletów :smiley:

2 polubienia

Konia z rzędem temu, kto wskaże dokładnie który, którą powieść napisał, a które razem, czyli ojciec i syn. A poza tym, większość ich twórczości powstało w spółdzielniach pisarskich, które założyli i tu już sprawa się całkiem komplikuje, co i kto z nich napisał, a czego nie napisał, a firmował nazwiskiem.

Tata i synek, obaj nazywali się Aleksander Dumas, żeby było jeszcze bardziej zaplątane… :joy: :rofl :

W każem razie powieść “Trzej Muszkieterowie” jest najbardziej znana i tę, na pewno napisał ojciec. Ale w “Dwadzieścia Lat Później” i “Vicehrabia de Bragellone”, tu już pewności nie ma, nie mówiąc o tasiemcu; “Józef Balsamo”.

6 polubień

Otóż to. Nigdy nie wiadomo ,czy aby na pewno pomniki stawiano tym ludziom co trzeba… :wink:
Kradzież technologii ,kradzież tożsamości i tym podobne zjawiska trwają odkąd człowiek wyszedł z oceanu ,a może i wcześniej już to praktykowano? Kto wie?
Co do Dumasów to dumam nad swoją ignorancją w temacie i nie wiem ,czy sięgnę w końcu po ich twórczość?
Może po 60-tych urodzinach ? Wypada? :innocent:

3 polubienia

No właśnie.
Bez Trzech muszkieterów oraz kilku innych powieści innych pisarzy jak np. Kapitan Fracasse,Teofila Gautier ,tzw. kino płaszcza i szpady, niezwykle popularne w Europie w latach 50-/60,mogloby w ogóle nie zaistnieć…

2 polubienia

Fajnie się to czyta.

1 polubienie

Kolega pominął słynny film “Garbus”. Oglądnąłem go mając z 9 lat i byłem tym zaczarowany przez dłuższy czas. Zresztą nie tylko ja, ale i rzesze moich rówieśników, a nawet starszych i całkiem dorosłych. i całkiem starych. Jean Marais to był gość. Książkę Fevala “Kawaler de Legardere” też czytałem z zapartem tchem.

3 polubienia

Uklad obu Aleksandrow byl dosc skomplikowany. I nie tylko o pisarystwo chodzilo. Ogolnie raz sie klocili innym razem ruszali razem i to nie tylko we Francje. :rofl:
Mlodszy wydaje mi sie miał mniej glowe w chmurach. Co do pisania? Czort wie, rekopisy sie zachowaly, więc jesli skrybow zatrudniali to w niewielkim zakresie. Ale pewnie poza pisaniem i balowaniem (czyli uwczesna promocja wlasnych osob) przyziemnymi sprawami sie nie zajmowali. Ale ciekawostka jest, ze Alex senior, zeby bylo szybciej nie uzywal znaków przestankowych

1 polubienie

Oni założyli kilka zespołów do pisania. Prawdopodobnie dużych fragmentów swej twórczości nawet nie znali…, nie chciało im się czytać…, podpis i do druku…

2 polubienia

Niczego nie pominąłem ale nie widzę sensu by wypisywać tu cale litanie przykładów.Wystarczy 1-2.
Garbusa oglądam dosyć regularnie, raz na 3-4 lata.Marais i Bourvil to duet wyśmienity co czyni ów film, obrazem"wielokrotnego użytku" :blush:

2 polubienia

Ja mam gorzej :rage: podejrzewam każdego Straussa o plagiat walców :frowning: Dlatego staram się o tym nie myśleć :joy:

4 polubienia

Vicehrabia i zakonczenie Monte Christo to wyglada jakby sie ktos spieszyl, zeby bohaterow pousmiercac i dalszego ciagu w stylu jakiejs sagi nie bylo…

3 polubienia

Fakt, ze poszczegolne czesco Balsamo roznia sie sposobem narracji. Jak to wyglada z jezykiem to nie wiem, bo czytalam w tłumaczeniach, nie w oryginale.
W ciagu 68 lat zycia napisac ponad 200 utworów? Czyli odejmujac dziecinstwo i wczesna mlodosc? 5 rocznie? Troche dużo…

2 polubienia