Poety.
ale również przyznałabym mu order wielkiego budowniczego języka polskiego.
ile fraz z jego piosenek przeszło do mowy potocznej?
a pokolenie wcześniej Stanislaw Lem (może bardziej dla lemoniad i lemoniadow, bo twórczość bardziej hermetyczna), a w tym samym czasie zloty wiek polskiego kabaretu pod zaborem moskiewskim i Agnieszka Osiecka?
kogo z twórców współczesnych zapamiętamy?
Tokarczuk bo Nobel? Gretkowska bo Milosz widzial w niej potencjał? Chmielewska bo písala tak, ze boki zrywać? A gdzie panowie? honoru póki co broni Pilipiuk Remigiusz Mróz i kryminaly (od razu mowie - literature lubie taka, ktora pozwala mi przy ksiazce odpoczac,okreslenie kryminal nie jest marginalizacja, Mroza mi pare osób polecało - jeszcze nie czytałam)
macie jeszcze jakichś kandydatow do orderu? w przeciwienstwie do nagrody Nobla moze byc przyznawany posmiertnie.
Piekara, Cherezińska, Ostrowska. Dla mnie bardzo wysoka półka literacka.
Problem w tym, że dziś społeczeństwo jeszcze mniej czyta, niż kiedyś, dlatego bez szumu medialnego pisarze są mniej znani.
Faktycznie Piekara…
Jeszcze Sapkowski. Jego rozsławił Wiedźmin. Ale już jego trójksiąg o wojnach husyckich, który do arcydzieł już bym zaliczył, niestety w cieniu przygód Geralta z Ivii. Moim zdaniem, przygody Renovana są i lepsze pisarsko i wartościowsze literacko. I to o wiele.
z Sapkowskmi to jak wsiakniesz, to ratunku nie ma. co do Wiedzmina? wole czytac niz ogladac
ale mi raczej chodzi o zaistnienie piszacego w kulturze masowej - Wiedzmin gdyby nie gra komputerowa (mocy czego niestety sam autor postaci nie docenil) mialaby takie sobie szanse przebic sie przez parade celebrytow udajacych, ze umieja cos stworzyc.
Są ludzie niezastąpieni. Młynarski, Devil…
Marzec…Dlaczego mi ten świetnie podany temat umknął…
Tak.Zgadzam sie ze teksty,choć rządzą sie swoimi prawami,bywają tez poezją!
Jak kiedys w przypadku Hemara,Przybory tak i potem u Młynarskiego,Osieckiej czy Kofty.
Młynarski nagral bodaj w 1967 roku debiutancki album a kazda tam zarejestrowana piosenka to perła tak poetycka jak i tekst aspirujący do klasyki ktora puka do drzwi mowy potocznej.
Na temat podanej reszty nie chce sie w tym szlachetnym wątku wypowiadać…Zdarzalo mi sie w dawnych czasach ocierac o tzw.“bibuły” z Miłoszem którego wtedy kochano a teraz nie daj Boze by ktoś go nazwał Polakiem
Nie wnikam juz czy jako naród jesteśmy aż takimi mendami by wszystko weryfikować zza swego kredensu.Miłosz wśród tych wyżej wymienionych,czymś do mnie przemawiał.Dawno to bylo ale tym bardziej dlatego podejrzewam ze znajdywalem w tym jakies nuty norwidowskie…
Natomiast jestem świeżo po lekturze.R.Mroza"Lot 202".
I to jest tak jakbym obejrzal film z Jasonem Stathamem.500 stron…500 STRON i nawet najmniejszego śladu literatury!!!
To po prostu,jesli ktos nie zna Stathama,polsatowski serial"Gliniarze".Ale nawet Gliniarze,mieli swe rysy charakteru,swe [groteskowe czasem] troski…Tutaj?Kompletnie NIC!
Za to jest akcja.I absolutnych pare rekordów.Ordynarnosci,ilosci trupów w ogólnym rozliczeniu oraz absolutnego zwyrodnienia terrorystów.
I to ostatnie chyba paradoksalnie ratuje to"dzieło".Leci bowiem jasny przekaz czym jest islamski terroryzm…W tym przypadku czeczeński…
Jest tam taka postac do ktorej ja a nie autor,dorobilem wlasną wizje filmową.Podkomisarz Agnieszka Oliwa…Material na jakąs Jodie Foster w opałach…Ale,dajmy spokój
Dla mnie pijak, żonobijca Kaczmarski. Mimo wszystkich jego wad.
Jesli chodzi o teksty to taka grupa jest bardzo wąska.Do tego co powyżej,moge dodać jeszcze Jacka Cygana,Bogdana Olewicza czy Magde Czapińską.
Niemniej przy tej wspomnianej elicie,to juz jakby zaplecze ekstraklasy.Mimo pojedyńczych,wspaniałych numerów…
O poezje sie upominać chyba nie musimy a dzisiaj ciesze sie ze taką nagrode otrzymala Louise Gluck.
Nie ma tego zbyt wiele w sieci,tomik chyba nie zostal w Polsce wydany ale…Jakos mi to leży jak juz dawno sie nie zdarzyło…
@Szczery_do_BULU I właśnie z tego powodu nie rozpływa się nad tekstami i twórczością wielu osób.
Pomijając zasługi Młynarskiego.
Niedawno czytałam kolejny wywiad z Pauliną Młynarską.
Jako nastolatka bardzo brała sobie do serca teksty ojca. Czytała setki książek, nawet w językach obcych, byle tylko ojcu zaimponować. Teraz z perspektywy lat twierdzi, że ilość przeczytanych książek nie jest wyznacznikiem naszej wartości.
Być może powiedziała to z perspektywy córki. Ona i jej rodzeństwo nigdy nie kryli, że ojciec był bardzo trudnym człowiekiem ze skłonnosciami Narcyza.
Cały ten wywiad odnosił się do piosenki.
…jeśli mało książek znasz, wszystko wychodzi co na twarz…
Nie obchodzi mnie prywatne życie Pana Młynarskiego. Dla mnie jest Wielkim Artystą.
Brawo!
Gdyby wtryniać swój kluber do prywatnych spraw,polowa ludzi uznanych w świecie,narazona byłaby na osąd najmniej do tego uprawnionych.Czyli tych którzy nawet sie o wspomniane wielkosci nie otarli.
Musialbym przestać sluchac Claptona bo odbil Patty Boyd Harrisonowi,tak?
Owszem,jesli cos idzie w świat,nie będe sie odwracał tyłem bo czesto są to sprawy ciekawe lub bardzo ciekawe.Ale dzieje sie tak dlatego ze ci ludzie swoim artyzmem juz dawno zwrocili uwage swiata na siebie.I to jest istotne.Ich dzieło.
A tym wszystkim którzy zapedzają sie do poprawiania swiata poprzez ocenianie ludzi z ktorymi nawet slowa nie zamienili,radzilbym aby zrobili najpierw użytek z lustra.Pewnie gdzieś w domu wisi…
Wszystko na temat.
Ale pozwolę sobie dodać;
Nie interesuje mnie, to co robi Lewandowski poza boiskiem, ale przeżywam i podziwiam to, co robi na boisku. Nie zaglądam pod spódniczkę Igi Swiątek i są mi zupełnie obojętne losy byłej żony Piotrka Żyły, Ale wstrzymuję oddech, gdy skacze.
@birbant Dodam jeszcze Michała Gołkowskiego, Twardocha , Bochusa…
Dodałbym więcej takich postaci. Ale po co?
@birbant , sportowiec dostarcza mi emocji. Artysta pisarz, często w swoich utworach przemyca wskazówki jak żyć, myśleć, wręcz umoralnia czy uczy pokory. Trudno mi to przełknąć, jeśli osoby z jego najbliższego otoczenia wyrzucają mu hipokryzję.
Pomijając te drobnostki, mam swoje ulubione teksty choćby Młynarskiego.
Ale dlaczego?
Przecież to niemal norma.
W najbliższym otoczeniu ludzi nieprzeciętnych,az roi się od dyletantów,zawistnikow czy w najlepszym przypadku, tych co to pojęcia nie maja, kto z tego samego pnia się wywodzi…
Ludzie ci z reguły są na"nie".Wszystko im się nie podoba, wszystko komentują jako trudne do zniesienia dziwactwo…
Moglbym Ci napisac o Dickens I jego rodzinie ale to nikogo tu nie interesuje.Wspomne więc ze to przypadek swego czasu wręcz idealny do udowodnienia tezy o owej"normie".