Dziś w wieku 62 lata, odeszła pani Agnieszka Fatyga. Aktorka teatralna, filmowa i wokalistka

Lubiłem ją. Piękna, mądra, wykształcona kobieta i bardzo dobra artystka. Śpiewała i grała na fortepianie.

4 polubienia

Zdecydowanie kojarzę i zdecydowanie podzielam Twoje zdanie. Też ją lubiłem chociaż nie często można ją było ostatnimi czasy w TV oglądać. Miała głos operowy, śpiewała bel cantem, ale miała również w repertuarze piosenki.
To była Ślązaczka, z Bytomia, więc w pewien sposób mi bliska.

3 polubienia

Właśnie miałem nadmienić, skąd pochodziła. Nie miała parcia na szkło, nie walczyła o popularność, a wykonywała zawód, który był jej życiem.

2 polubienia

Prawde mowiać,poza epizodem w Alternatywach 4,nie kojarze jej ról.
Śpiew i tym bardziej,repertuar tez nie z mojej półki.
A jednak byl czas gdy to nazwisko należało do najpopularniejszych w Polsce…Pamietam ją ze sceny śpiewającą choć trudno mi dzisiaj powiedziec,w ramach czego.
Z pewnością byla kolejnym,nie pierwszym i nie ostatnim,potwierdzeniem tezy ze aktorzy bywają lepszymi wokalistami niz zawodowi pieśniarze.Dzisiaj to widac po festiwalu w Opolu,przede wszystkim.
62 lata to bardzo niewiele…
Irytujące jest to ze w Polsce takie osoby nie mogly sie doczekac plyty i poza sceną,praktycznie nie istniały.Jesli ktos nie idzie Jej śladem,nie dokonuje nadludzkich wysilkow by cos zobaczyć,cos kupić lub kiedys,nagrać wtedy koniec…Mija czas i odchodzi tez nasza wiedza a czesto i pamieć…

2 polubienia

W operetkach radzila sobie znakomicie. W krajach gdzie liczy sie uniwersalnosc wokalna aktora bylaby gwiazda.

2 polubienia

Nie taka stara [*]

2 polubienia

Tak… pamiętam i bardzo żal.

2 polubienia