Po wielu latach, w których w zasadzie miałem gdzieś czy KK mnie uznaje za wiernego czy nie… Stwierdziłem, że teraz mnie to jednak obchodzi i postanowiłem coś z tym zrobić. Poszedłem dziś, złożyłem dokument, został przyjęty. W zasadzie poszło łatwo, poza drobnymi złośliwościami ze strony proboszcza. Nikt nie próbował nie odwieść od tego zamiaru, za to tymi drobnymi złośliwościami… nie zmienili mojego postrzegania KK.
Ktoś w ogóle planuje wyjście z Kościoła? Albo jest ciekaw jak to wygląda w praktyce?
To moze ciasteczko?
Ja najpierw musialbym ustalic wlasciwa parafie?
Ale chyba tam gdzie mnie ochrzcili, bo w zadnej innej sie nie meldowalam.
To w ogóle ciekawa sprawa: Jak chcesz się wypisać z kościoła, to musisz jechać po odpis aktu chrztu jeżeli miał on miejsce w innej parafii. Często po kilkaset kilometrów… Bo to niezbędne zdaniem kościoła.
Ale jak się przeprowadzasz, to nawet nie wiesz skąd kościół miał dane żeby cię dopisać do nowej parafii?
Nie wiem, ale cos w tym jest, pod konfesjomalem sie nie meldowalismy, ale ksiedza po koledzie przynioslo.
Ale mozliwe, ze na zasadzie - nowe osiedle i robil rozpoznanie bojem?
Zostal odprawiony z kwitkiem, ale ksieze wrzaski w temacie antychrystow bylo slychac jeszcze z parteru, a mieszkalismy na czwartym…
i dziwnym trafem jesteś wpisana do parafii z imienia i nazwiska… ale oczywiście wypisując się… musisz mieć akt chrztu, który jest nie do zdobycia inną drogą niż osobista wizyta
Nie wiem czy to dziala tez przez granice, i czy nadazyliby za naszymi czestymi zmianami miejsc pobytu.
Zreszta pytanie o wyznawana religie jesli tego nie manifestujesz jest nietaktowne.
Premier oficjalnie jest ateista.
Ale duza czesc ludzi do tradycji przywiazana, do tego stopnia, ze niechby proboszcz probowal handlowac dobytkiem parafii? Lub sobie przywlaszczyc? Bylo kilku takich. Jeszcze szybciej oddali. Owieczki moze czasem analfabeci, ale liczyć potrafią.
Jeżeli sakrament małżeństwa zawarty pod przymusem jest nieważny, to co można powiedzieć o chrzcie, na który zainteresowany nie miał żadnego wpływu?
Niedlugo chrztu beda udzielac przez laparoskop, w brzuszku mamusi. Az dziwne, ze biskupi na to jeszcze nie wpadli? a potem jak ostatnio ze slubami w okragle rocznice - ponowienie sakramentu. I kasa leci.
a i szwagier z firma kateringowa sie pozywi, bo imprezka tez byc musi.
Bądź przeklęty
Wyszedłem z kościoła po bierzmowaniu. Nie mam zamiaru tam wrócić chyba że rodzina mi pogrzeb odprawi. Ale w urnie to już będę miał wyjebane.
W statystykach pewnie nadal jestem bom w końcu ochrzczony. Apostazji nie chce mi się dokonywać. To tylko papier.
Już dawno się wypisałem. Wtedy jeszcze ksiądz na mnie spojrzał z podtekstem"o co ci lotto?" I podobnie kilka uszczypliwych tekstów i drwin ale przyjął. Natomiast zastanawia mnie dlaczego RODO ich nie obowiązuje. Bo jak prosisz o wypisanie wiązać się to powinno z zapomnieniem twoich danych… Niestety tak nie jest.
ladnie to tak nieszczescia blizniemu zyczyc zamiast nawracac i na dobra droge wlasnym przykladanem sprowadzac?
i tak robisz im statystyki.
ja zapowiedzialam, ze jak ktos wpadnie na pomysl ksiedza na moim pogrzebie to bede go po nocach straszyc. skuteczniej niz duch w domu @birbant -a
Dla niektórych najwyraźniej nie ma ratunku… A ja jestem z tych realnie myślących xd
I tak cię lubimy… Ty jesteś taki nasz t… na własnym mleku ptasim wyhodowany
Zastanawiasz się, bo nie rozumiesz że KK jest oranem administracji publicznej. To żadna wiara. To zwykła instytucja. Tak jak Urząd Skarbowy lub Miejski… W nich też cię nie wykreślą.
Ba, czego ksiądz użyje żeby Cię odwieść od wystąpienia? Typowo urzędniczych chwytów: nie ma pan zaświadczenia o chrzcie, nie ma trzech kopii podania… podpis nieczytelny… To wiara jest, czy zwykła biurokratyczna obstrukcja? Przecież i tak musi przyjąć, więc po co te ceregiele?
Kościół nie zapomni Cię, bo jest instytucją… a nie miejscem wiary.
To nie do końca tak. Politycy są cyniczni i wykorzystują kościół z wzajemnością. Dlaczego? Bo Kościół to dużo ludzi. Gdyby ludzie, którzy mają tak jak ty, wyszli z kościoła. To może by zostało 40-50%… a może i nawet 60%… Tylko wtedy polityk by wybierał: dać kasę kościołowi i zadowolonych będzie z tego 70% z 60% procent? Czy może dać na park z którego zadowolonych będzie 90% ze 100%?
Dlatego nie ma antychrztu, tylko po prostu składasz oświadczenie i to jest nieważne.
A kościół uparcie liczy swoich wyznawców jako tych ochrzczonych i wychodzi mu 95%
To tak, jakbyśmy powiedzieli, że w Polsce jest 100% ludzi wykształconych, bo wszyscy poszli kiedyś do szkoły.