Jeżeli chodzi o Klossa, to serial ten ma dla mnie wartość bardziej wspomnień młodości, niż artystyczną. W połowie lat 80 szła powtórka serialu i już wtedy nie za bardzo mnie zachwycał. Ale ostatnio ze dwa miesiące temu, obejrzałem wszystkie odcinki z sentymentu i, niestety, to jest moim zdaniem, papierowy serial z mocną dydaktyką socjalistyczną.
Niekonsekwencji w nim mnóstwo. Mikulski, jako aktor, typowy sztywniak. Bardzo sztuczna gra. Kilku świetnych aktorów w epizodach, też odwaliło pańszczyznę. Ale za to pan Emil Karewicz, mistrzostwo. To on jeden ciągnął ten serial. I dla niego, głównie zrobiłem sobie powtórkę z Klossa.
Przez serial przewinęłą się plejada znakomitych aktorów: Herdegen, Zapasiewicz, Pietruski, Wołłejko, Hańcza, Niemczyk, Brylska, Niemirska, itp.
Bo kiepskich wtedy nie było. Ja nawet jestem w stanie każdego wymienionego przez Ciebie określić do roli, jaką grał. Bo niedawno oglądnąłem sobie wszystkie odcinki.
Moim zdaniem, akurat w Stawce zagrali poprawnie, żeby sobie zarobić, ale rewelacji nie było. Ponadto odmowa zagrania w Stawce albo w Pancernych nie była mile widziana i nie pomagała w dalszej karierze. Takie to były czasy,
A widziales film Stawka wieksza niz smierc? Scenariusz zalosny, ale wcale nie nazwalabym Mikulskiego zlym aktorem, on i reszta starej wiary pozwolila dotrwac do konca filmu…
Dawno temu widziałem. Niewiele pamiętam. Od zawsze słabo pamiętam to, co nie podobało mi się,
Bo Vega wielkim rezyserem nie jest. Ja ten film sciagnelam z setymentu.
Kurdę, poszukam go i jak znajdę, to sobie jeszcze raz obejrzę.
Z tego co widze jest na YT.
Och,zdecydowanie!Jako całość Kloss jednak czerpał z Bonda obficie,oczywiscie odrzucając pastisz.
Przekaz "frontu"byl propagandowy i jednowymiarowy.Taki kryminal z polit biura.
No i własnie Wołłejko byl chyba jedyna kuchą w obsadzie.On gestapowcem,w dodatku lirycznym???Tylko ze caly ten odcinek trącał zakulisową zabawą