Tylko, żeby nie we włosach…
A właśnie, że to przesąd
Przesąd, nie przesąd, a uważać należy…
Skoro tak piszesz, to dobrze: będę uważała
Ja to kiedyś wyraziłem nieco inaczej drogi, zdolny kalamburotwórco:
Przeczę, wskaż płożące zielsko.
Lata, lecz ssacze to cielsko.
Też fajny.
Zdolni jesteście
Ty jesteś mistrzem, a ja żakiem zaledwie w tem temacie.
No właśnie tak jak u mnie, tylko że u mnie się nie przytula. Ideę schowka poznałam jak byłam u Juli…
Nie to perz!!!
I żeby nie był wściekły!!!
Zawsze się zastanawiałem czy istnieje słowo “toperz”
nie
Ani tamtenperz.
A ja miałam tamtego! Nawet się w nim kochałam: ostry jak brzytewka. Kidyś rąbnęłam mu indeksem w stół. Ale miał ubaw… A oto i on (Mirek mu było…)
I co wymyśliłeś? Bo mnie zastanawia słowo dźwiedź
I słowo bieski też!
A mnie wier!
Wier może mieć dwa nie. Na początku i na końcu wyrazu
Podwójnie trafione!!!
Niemy. Jak ktoś nie mówi, to znaczy; oni?
Albo one