Myślę podobnie… czsami. Jednak z drugiej strony mam świadomość, że jest w tym sporo hipokryzji. Dopiero jak biją naszych sąsiadów, zaczynamy mieć jakieś moralne dylematy. Jak mordowali murzynów, czy Azjatów jakoś nie przeszkadzało nam to w wojażach po świecie. Biały Europejczyk jest większym bodźcem do refleksji, niż Afrykanin?
A tymczasem znikam.
Życzę Ci miłego wieczoru i udanego weekendu.
Dla mnie tak, chociaż absolutnie nie dzielę ludzi. Po prostu tamci są daleko, gdzieś tam i ciągle się tam coś dzieje, a ci tutaj są bliziutko, za ścianą. I to, co się tutaj dzieje cały czas gdzieś z tyłu głowy siedzi. Jem kanapkę - siedzi, myję wannę - siedzi, rozmawiam przez telefon - siedzi… Może dlatego…
Dziękuję. Nawzajem.
W takim razie nie jedz kanapek, nie myj wanny i nie telefonuj. Głód, dyskomfort kąpieli w brudnej wannie i brak rozmów z ludźmi zaczną Ci wówczas bardziej zaprzątać myśli.
A tak poważnie, takie zamartwianie się nic nie zmieni, więc jako leniwy pragmatyk staram się unikać takiego bezcelowego umartwiania się. Tobie radzę to samo.
Nie robię tego celowo i nie zamartwiam się świadomie. Wyznaję zasadę, by nie martwić się sprawami, na które nie mam wpływu, ale ta świadomość sama tam siedzi gdzieś niby zepchnięta ale nadal obecna gdzieś w kąciku, z tyłu głowy…ale jest.
Głowa do góry. O ile tej zimny nie pozamarzamy, będzie dobrze. Aczkolwiek dobrze to już było.
Zima ciepła ma być.
Jak będzie zbyt zimno, można grzać się pod kocykiem/kołderką i nie koniecznie samotnie.
Może nowe pokolenie będzie bardziej liczne?
To rada, czy propozycja?
Na razie jest to zamysł pomysłu, ale jeśli masz ochotę z niego skorzystać i masz z kim, to patentu na to nie mam i możesz.
Ale powiało chłodem. Idę w takim razie skuwać beton dla rozgrzewki.
Miłego dnia.
Powiało chłodem? Może jednak grzeją w kaloryferach za słabo?
Ja niestety nie mam betonu do skuwania, więc znikam lepić pierogi.