Sto lat odnosiło się do obecnego tempia odbudowy armii. Nie jestem pewien, czy Niemcom będzie zależało na jakimś spektakularnym przyspieszeniu tego procesu. Chociażby nawet w perspektywie wznowienia eksploatacji nitek Nordstream przekraczanie linii Odry przez Rosjan byłoby mniej opłacalne. Kraje bardziej na zachód Europy w ogóle nie graną się do zbrojenia, bo w ich perspektywie wojna toczy się z wystarczająco bezpiecznej odległości. O to właśnie pretensje ma Trump, że na wzniosłej gadce i deklaracjach wzmocnienia potencjału się kończy. Wygląda to mniej więcej tak:
Słuchaj Donald, skoro już i tak wydałeś kasę na wojenne zabawki a my naszą kasę na głupoty, to musisz nas bronić przed złym Putinem, bo on jest taki zły przez kasę, którą mu daliśmy i nie będzie dobry, bo wciąż tą kasę pokątnie od nas dostaje. ![]()
No dokładnie.Albo Ty jesteś dzisiaj w formie albo ja nieco odstaje…Albo obie sprawy razem…
Jakoś moje myśli są dzisiaj jakby… bardziej wiosenne
Jest jak w maju ![]()
Wiosnę czuć, to fakt.
Świetnie, dziękuję, Tyle, że dla mnie nie ma nacji europejskiej. Może lepiej ludność? Nacja to coś dużo więcej ![]()
Też nie wiem. Odpowiedź przyjdzie niebawem.
Obecne tempo nie wchodzi w rachubę dzisiaj. Też pojęcia nie mam o ile ono przyśpieszy i czy w ogóle?
Fakt. Niemniej w ostatnim czasie rozmowy dyplomatyczne z USA przedstawicieli z naszego kontynentu w znaczącym stopniu dotyczą kwestii ogólno unijnych. Nawet jeżeli ktoś stara się załatwić interesy indywidualnie, również wskazane jest, by miał na uwadze wspólnotowy interes.
Jeżeli miałoby się coś konkretnego zadziać w tym temacie, to minęły już trzy lata, kiedy wystąpiła ku temu sposobność. To bardziej przypomina grę na przeczekanie. Niestety trafił się jakiś Trump, któremu ewidentnie nie w smak takie zagrywki.