Felicjan

zabrał Jolkę i odszedł. Pierwszy post myslałem że kaczka (nie smaczna). Ale pojawiają się kolejne.

2 polubienia

No niestety, i na niego przyszedł czas ołowiu. :cry:

Niechaj Bóg wyprostuje mu sny!

4 polubienia

Pewnie “Nie żałuje niczego” …

2 polubienia

No niestety…

1 polubienie

Mam nadzieję, ze chóry anielskie gdzieś wysoko miejsce przewidują.

2 polubienia

Głos charakterystyczny.
RIP

2 polubienia

I tekst? A raczej podtekst?

1 polubienie

Zupelnie nie moja bajka…Dosyć łatwo rozpoznawalny głos.Z tą"Jolką"trafił w jakieś makabryczne gusta a’la programy pani Jaworowicz.Tzn nie on a Marek Dutkiewicz.No i przyjęło się…
“Z autobusem arabów zdradziła go”…Wzruszające…
Ale zostawmy to.Takich jak on czy najblizej będący,Stanisław Wenglorz,faktycznie było niewielu.Pojawiali się i wraz z nimi,jakiś przebój,że niby specjalnie z myślą o nich.Jak Iza Trojanowska.
Tylko Iza faktycznie nagrała w krótkim czasie,3 albumy,w dodatku świetnie się sprzedające.
Felicjan czy Wenglorz to pojedyńcze piosenki.Tzw. guest stars,przy czym owo"stars"powinno mieć dozgonny nawias.
DLACZEGO tak sie wszystko fałszuje że aż pisze sie wszędzie iż Andrzejczak nagrał"wiele płyt"???Jego osoba tego wymaga?Tego fałszu i lukru bo tego domagają sie nasze wspomnienia?
F.Andrzejczak,jako owa gwiazda,pojawiał sie niemal wyłącznie jako gość a “wiele płyt” to zazwyczaj składanki z jego udziałem.Czyli jedna lub dwie piosenki,doczepione do innych…Plus kolędy które co roku,robią statystykę…
Wypada wierzyć Cugowskiemu że fajny był gość bo niby,dlaczego nie.Ale to wszystko.

1 polubienie

Ze składów Budki na przestrzeni lat to bys zrobił ze trzy drużyny pilkarskie, w tym żeńską :joy_cat:. (Wliczam czasy obecne)
A i zakres granej przez nich muzyki był szeroki - kazdy cos tam dla siebie znajdzie.
A Felicjan?
Nagral sporo plyt, sam lub w roznym towarzystwie, głownie z kregu Budki, ale i jakies pastoralki czy projekty ambitne, choc nie majace szans na szerszy odbior też . Pracowity jak mroweczka, na pewnym etapie trafil na swoje pięć minut i tyle w temacie.
W przeciwienstwie do niektórych “gwiazdorów” byl zawodowym muzykiem i nie wybrzydzał - a przynajmniej nie za bardzo. :wink:
Jakis tam poziom zawodowstwa trzymał.

No więc właśnie brał udział w wielu projektach ale określenie"nagrał wiele płyt",jest bardzo mylące i nieprawdziwe.Zresztą nie tylko Andrzejczaka dotyczące.Nagrywając Jolkę z Budką,nagrał z zespołem jedną piosenkę a nie swój autorski album!Oto tylko i AŻ, mi chodzi.
Jako że informacje na wiki są potwornie zabałaganione,przysiadłem wczoraj i postarałem sie to wszystko “poukładać”.
Przyznaje,nie wiem co to Glam Quartet…Ale poza tym,Andrzejczak nagrał 5 płyt.I tak więcej niż np. wspaniały a najwyrazniej leniwy,Wodecki…
Reszta to kolędy i pojedyńcze piosenki zamieszczone na składankach lub albumach choćby Budki.
Ani jako artysta ani jako “od czasu do czasu” wokalista,Andrzejczak nie potrzebuje czolobitnych protez.
Czy o Sienkiewiczu napiszesz że napisał “dziesiątki” powieści?
Czy o Vermeerze że namalował dziesiątki słynnych obrazów?
No chyba jednak nie…
Aaa…Skład Budki zmieniał sie jedynie wśród gitarzystów oraz współpracujących wokalistów.Żeliszewski i Lipko byli od zawsze.Plus Jurecki na basie,przez ostatnich 30 lat.

1 polubienie

Wlasnie mi o to chodzilo- robienie z rzemieslnika gwiazdora bywa zwykle mocno na wyrost, ale w dzisiejszych czasach i taki bwa ewenementem.

Budka to owszem ta wymieniona przez Ciebie trojka to trzon, ale nie tylko muzycy się tam zmieniali, wokalisci, chórki? ale styl narzucony przez liderów był.
Co do wiki? Zerkniecie w to i potraktowanie jako informacji, mocno wymieszanej i napisanej “pod bohatera” jest typowe dla tego źródła.

1 polubienie

Tak,niestety…Niby w oczy na codzień nie wali ale są dosyć częste przypadki"pomnikowych"życiorysów.
Mam nawet taką książke o Niemenie.Bezwstydny autor [wyleciał mi teraz z głowy] okazał sie skrupulatnym fanem i książka jest zródlem wiedzy.Niestety jest też nieznośnym uwielbieniem,pelnym ochów i achów…

1 polubienie

Niemen byl fenomenem, ale fanka jego nie jestem.

1 polubienie

A ja jestem.Z tym ze wymagałoby to dłuższego wprowadzenia.
Pierwsze 3 płyty to klasyka piosenki,swietny zespół towarzyszący czyli Akwarele i…dosyć naiwne choć przebojowe, podrabianie stylu czarnych wokalistów jak Otis Redding czy Wilson Pickett.
I ta część jego kariery, jest mi raczej obojętna.Lata 67-69.
Natomiast począwszy od 1970,od “Bema pamięci żałobny rapsod”,od nieco późniejszej współpracy z muzykami SBB,to chyba najlepsze co kiedykolwiek wydarzyło się w polskiej muzyce.Az do końca lat 70-tych gdy Niemen postawił jedynie na swoją elektronikę i coraz to bardziej męczący wokal…
Zgromadziłem te wszystkie albumy z lat 70-tych i gram sobie średnio raz na miesiąc,może dwa.Uczta!

1 polubienie

Ja jakos se do niego do konca nie przekonalam.
Ale moje gusty muzyczne czasem “kocimi sciezkami chodzą” .
Spokojnie, w kwestii rapu i disco polo nie ustapie - to coś w mojej obecnosci racji bytu nie ma.

1 polubienie