Fenomen Taylor Swift

“nadzieja”?
“problem”?
Nie za wielkie słowa w odniesieniu do dziewczęcia?
Takich jak ona w każdej dekadzie jest przynajmniej kilka a jedyna różnica miedzy teraz a powiedzmy,20 lat temu to fakt iz u Taylor słychać chwilami gitarę.Bo np. u Kylie Minogue nie słyszałem chyba nigdy…
Niemniej jest to ostatnia rzecz która spedzalaby mi sen z powiek :roll_eyes:

1 polubienie

:rofl::rofl::rofl:
Poczekaj do pierwszego potknięcia

Trudno mi się z Wami nie zgodzić…

Ja sama wolę ciężkie brzmienia i z pop mi zupełnie nie po drodze, ale w pytaniu nie chodziło o muzykę i jej jakość, a o wpływ Taylor na współczesną młodzież i nie tylko młodzież. Jej trasy koncertowe biją wszelkie rekordy. Jest jedyną piosenkarką, która zdobyła cztery lata z rzędu Grammy za najlepszą płytę. Jest więc fenomenem, ale czy w dobrym sensie tego słowa? To już inne pytanie.

1 polubienie

Aby się wypowiadać,musialem posłuchać.A jak posłuchałem to się podzieliłem opinia.Wydaje mi się ze to prawidłowa kolejność.
Ba! Zadałem stosowne pytanie córce i otrzymałem w odpowiedzi całkowitą obojętność.Że ok. niech sobie będzie ale całkowicie bez emocji…
Cały ten tzw. pop ma to do siebie że zawsze ktoś jest przez jakiś czas na topie a potem znika.Lub zmienia swe oblicze i,najczesciej tez znika.
Tej panience bardzo daleko do dominacji w stylu W.Houston czy Madonny,do J.Lopez czy K.Minogue tez jej bardzo daleko więc gdy odrobine wydorośleje,tez zapewne zniknie i skończy się jej"wpływ".Nie widzę bowiem w jej piosenkach niczego na tyle oryginalnego by przewidywać choćby coś w stylu Lady Zgagi :wink:

1 polubienie