Kiedyś musiałem chować, ostatnio nie - zmieniłem zasady
1 polubienie
No nieeee. Nigdy takiej sytuacji nie miałam u siebie w domu, ale znajomi mieli (po imprezie lata temu) - nie chcieli nikogo oskarżać bez dowodów i dlatego pytali nas, starych, dobrych znajomych czy czegoś nie zauważyliśmy. Sprawa nigdy nie została jawnie rozwikłana, ale podejrzenia i niesmak pozostały, bo jednak “doszliśmy” do sedna, choć nikt nikogo za rękę nie złapał …
2 polubienia
To są odruchy, więc nie ma co…
Goście u mnie w domu to rzadkość. Nie zaprzaszam i nie lubię jak mi się ktoś kręci po domu. Nie pamiętam żeby ktoś mi coś wyniósł
1 polubienie