moment, policzę, i zacząłbym liczyć głośno, pomagając sobie palcami: tysiąc, milion, miliard, bilion, biliard, trylion, czyli 6x3=18, to zaliczyłby mi Sznuk, czy uznałby, że przekroczyłem limit 5 sek.? Dziś takie pytanie było w tym bezmyślnym teleturnieju.
A w ogóle gdybym na jakieś pytanie nie znał odpowiedzi, i odpowiedziałbym: “bezmyślne pytanie”, to pozwolili by mi kontynuować uczestnictwo, czy wyprosiliby? Przynajmniej takie moje odpowiedzi pewnie byłyby hitem internetu.
To właśnie jest bez sensu. Przecież nawet jak ktoś wie, to raczej nie pamięta liczby zer i nie poda jej w ciagu dwóch sekund. To nie jest sprawdzian wiedzy.
Pytanie o ilość czegoś, jeśli nie jest to wiedza automatyczna (np. 12 apostołów, 7 cudów świata) nie dająca możliwości pomyślenia, to naprawdę szujowatość i patologia jurorów tego fajnego, skądinąd, teleturnieju, w którym zresztą dwukrotnie brałem udział.
Bo nie widzę wśród ludzi utytułowanych, aby to rozumieli. Liczenie na nieistniejący w ekonomii zysk, prowadzi do baniek zadłużeniowych, co rodzi kryzysy, niezdrowo stresujące obywateli.
Albo wyobrażasz sobie pytanie: Kto jest obiektywnie mądrzejszy - cywilizowani ludzie, czy harmonijne gatunki stworzeń? Takich pytań wg decydentów, nie należy stawiać, aby garstki mogły dobrze żerować na ogłupianiu mas…
Nie zgadzam się z Tobą, ale nie mam też zamiaru drążyć w nieskończoność tematu. Skoro uważasz, że wszelkie zwierzęta są zdecydowanie mądrzejsze od ludzi, to czemu z “głupcami” się zadajesz?
W trosce o dobrostan gatunków DSHN-u. Przecież gdy wybiorę mądrzejsze życie harmonijne środowiskowo, np. jako dzik, to przyjdą barbarzyńscy myśliwi ludzcy, i wystrzelają moją harmonijną rodzinę i mnie. Oczywiście mam skuteczniejszy sposób na uporanie się z ludzkim debilizmem i barbarzyństwem.
To przedstaw co do tej pory w tej kwestii zrobiłeś. Po prostu pokaż nam wszystkim tutaj efekty swojej blisko 10 letniej pracy w tej dziedzinie.
Przyznam, jestem bardzo ciekawy Twojej efektywności na tym polu.
Mam nadzieję, że nie zmarnowałeś tego czasu i wykorzystałeś go bardzo efektywnie …
Na razie kompromitująco wciąż nie wygrałem w zmaganiach z moimi diabłami wewnętrznymi, ale tych zmagań nie odpuściłem. Przeciwników mam licznych, za to sojuszników z innych wymiarów nie do pokonania. W tym roku powinny się one rozstrzygnąć.