https://www.youtube.com/watch?v=0pGOFX1D_jg
dzialoby sie czy nie?
Z pozoru,głupie pytanie.Ale dzisiaj radia graja playlistami.Czyli bezmyslnymi powtorkami…
I slyszysz to i we wtorek i w środe…To jak?Jest przeboj?
https://www.youtube.com/watch?v=0pGOFX1D_jg
dzialoby sie czy nie?
Z pozoru,głupie pytanie.Ale dzisiaj radia graja playlistami.Czyli bezmyslnymi powtorkami…
I slyszysz to i we wtorek i w środe…To jak?Jest przeboj?
Nie wiem, może nie zwróciłabym uwagi, podobnie jak na reklamy. Dzisiaj myślenie nie jest w modzie. Mamy “inteligentne” lodówki, czy pralki, a nawet domy, ale coraz mniej myslących ludzi.
Wielce prawdopodobne.
Jakies nascie lat temu,zauwazylem ze jesli cos nie bzyczy elektronicznie,to sie nie liczy…
To co oni beda nucić za pól wieku,jesli w ogole to pojecie przetrwa?
pewnie bym zwrocila uwage.
w tym zalewie podpierajacych sie elektronika popiskujacych mlodzianow plci blizej nieustalonej plus zalewie rzewnych “produkcji balkonowych” jak sie to wirusowu nie damy bylo by powiewem swiezosci
![]()
a ja mam wolną rękę w radiu. Mogę grać co zechcę, i często podejmuję decyzję chwilę przed ![]()
Niestety znów za wcześnie…
???
Produkcji balkonowych?
To istnieja jeszcze takie?Skojarzylo mi sie z Romeo i Julią,pewnie nieslusznie…
No ale jesli masz racje,na zasadzie oporu przed nawalnicą elektronicznej miazgi…
Tyle ze swego czasu,tak wlasnie powstal new romantic.Nowobogacka bzdura pseudokulturowa.Ale chyba ostatnia dająca sie jakos wyartykulować,muzyczna rama,nurt…Dzisiaj jak plama jakiejs oil company na oceanie kultury,choc kiedys myslano inaczej…
Staram sie ale co rusz,dochodze do strasznych wniosków.
Miło się obudzić i posłuchać.
Na początku lat 60 ten utwór był światowym szaleństwem. W Polsce też. Okazało się, że tylko w Polsce, jeśli chodzi o socjalistyczny barak państw Europy wschodniej. W pozostałych socjalbarakach cenzura położyła swą ciężką łapę na Beatlesach, choć nie na długo. Ale i w PRL w oficjalnych mediach krytykowano Beatlesów, ale naród odpowiedział milionami plastikowych pocztówek dźwiękowych, które na przekór szarej rzeczywistości kręciły się radośnie na adapterach Bambino w wielu polskich domach.
Dziś pisowska postkomuna zaczyna też kłaść łapsko na tej sferze lansując jedynie słuszne dyskopolo, które muzyką nigdy nie było, nie jest i nie będzie.
Noooo, kochany, to mi frajdę zrobileś! ![]()
Chodzi mi o ruch mniej lub bardziej domoroskych Jankow muzukantow zatruwajacych zycie bliznim halasem, bo rzadko to mozna nazwac muzyka w czasie kwarantanny. Do tego doliczylabym akcje spiewac, grac i skakac niczym szympans przed kamerka smartfona kazdy moze. I wstawic do netu tez. Szczegolnie to widoczne w krajach, gdzie postawiono na izolacje i kwarantanne. Z Romeem i Julia duzo to wspolnego nie ma ![]()
Raczej z kotami w marcu i tokami cietrzewi.