Pytanie z jakiegoś testu, który rozwiązywałam niedawno.
Albo inaczej. Czy pracując dla kogoś czuliście się niedocenieni na tle reszty pracowników ( inne płace czytaj gorsze , grafik układany nie na rękę , gorzej traktowani byliście z nie wiedzieć jakiego powodu etc)?
Podstawowa zasada szefa : nawet jeśli czujesz wewnętrzną potrzebę bycia lojalnym, nie okazuj tego. Twoi pracownicy też wobec ciebie nie są do końca lojalni. Dasz palca, zeżrą całą rękę.
.książkę mógłbym napisać.
Generalnie zarobki w Polsce są nieadekwatne do kwalifikacji pracowników. Nie istnieje też coś takiego jak kultura pracy. Szczególnie w sektorze prywatnym robi się co chce, nie szanuje gorzej wykwalifikowanych (acz też potrzebnych do wypracowywania zysku), łamie się przepisy, omija KP, oszczędza na bezpieczeństwie. Spora w tym wina systemu podatkowego. Koszty pracy mamy wysokie. Państwo często rzuca przedsiębiorcom kłody pod nogi. Podcina im skrzydła.
Ja byłbym prywaciarzem surowym, konkretnym i drobiazgowym ale za to uczciwym. Mało wydajni musieli by się z pracą pożegnać. Być może postawiłbym na prowizyjny system wynagrodzeń. Ważne by znaleźć tu złoty środek. Pracownik nie może być pracą przeciążony. Ma być zmotywowany i wydajny ale nie przeciążony. Jasne zasady, kryteria, wymagania, prawa, ramy.
Obecnie jestem dobrze traktowany oraz wynagradzany. Ale czasem o te dobra trzeba się było kłócić. By się kłócić trzeba znać swoje prawa, mieć argumenty i… plan B bo jak trafisz na kutasa to cie za przemądrzalstwo zwolni. To jest Polska. Dyzma nigdy sie do bycia dyzmą nie przyzna.
Ja uważam że szefa i współpracowników nie trzeba lubić. Trzeba ich szanować. Wszyscy się nawzajem powinni szanować. A lubić to ja moge swoją laskę.
@ZiraaeL Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia… Ale nawet szef musi stawiać granice
I jeszcze beda pytac kiedy deser
Już Cię zjedli. Pakuj to, co jeszcze zostało i zlóż wniosek do biura pracy o zasiłek.
Surowe podejscie i eliminacja niewydajnych pracowników, nie jest dla firmy dobre. Nie gonić słabego, ale też nie wynosić na piedestały przodowników. Traktować wszystkich jednakowo. Grupa z czasem samoistnie się zgra i wyeliminuje słabe ogniwa i punkty.
Równość mądrych i głupszych? Tak za komuny podobno było.
Niezupelnie, do pracy potrzebny jest zespol. Rozne sa szkoly zarzadzania. Polski biznes to często laicy, ktorym sie wydaje, ze “wlasna firma” to juz patent na zlote zycie. A pracownicy sa dalej roszczeniowi, niczym jak za komuny. O kompletnym niezrozumieniu roli zwiazkow zawodowych i prawie pracy uchwalanym na kolanie zgodnie z doraznymi potrzebami politykow nie wspominajac?
Co do kasy,nigdy.Natomiast traktowanie i szczegolnie ,grafik,to sie zdarza bardzo czesto.
Pytanie glowne w temacie,to juz zupelnie inna sprawa.Malo wydajnym mozna byc z kilku powodow ale w zadnym z nich,nie musze byc"lojalny".Wrecz przeciwnie!
A ja mógłbym książkę napisać o takich “lojalnych” szefach, których lojalnością tylko dooopę można sobie podetrzeć.
W pracy, w prowadzeniu businessu a nawet w życiu osobistym trzeba być asertywnym… ludzie maja tendencje do wykorzystywania słabości innych a okazywanie uczuć jest właśnie słabością. Z punktu widzenia pracownika warto by się zastanowić czy faktycznie wina leży po stronie pracodawcy/szefa czy po naszej i wcale nie bronię tego pierwszego
Trudno mi powiedzieć, bo nigdy nie miałam własnego. Ale pracowałam w zespole i byłam lojalna w stosunku do kolegów.