Gdzie narodził się komunizm?

Gdzie na początku się on pojawił? Przecież nie w Rosji chyba

Po śmierci Pana Jezusa w Rzymie i okolicach.
Jego wyznawcy organizowali się w komuny podzielone na gminy, gdzie starano się żyć według Jego nauk i wskazówek. Funkcjonowało to przez kilka dekad.

5 polubień

Może to było jeszcze wcześniej - neandertalczycy żyli w gromadach. Razem mieszkali, polowali, jedli. Mało o nich wiadomo ale zdaje się, że zasadniczo mieli dóbr po równo, dostawali ze wspólnego ogniska ile im potrzeba albo tyle ile starczyło po rozdzieleniu na wszystkich. To mógł być komunizm.

5 polubień

W mrowiskach. Potem niektorym mrowkom odwalilo i zaczęły bawić się w trutni i królowych…

3 polubienia

Z tego, co ja się doczytałem, to ludzie pierwotni wybierali jednakowoż swojego przewodnika stada i jemu należało się więcej. Jak widać, ludzkość kontynuuje, a nawet rozwija tę prastarą tradycję do stopnia niesłychanego.
Jeżeli zaś o Neandertalczyków się rozchodzi, to, faktem jest, że wiemy o niech niewiele. Ale wiadomo, dlaczego wyginęli. Zgubił ich izolacjonizm, przestali się fraternizować z pierwotnym homo sapiens, zaprzestali wędrówek przechodząc na osiadły tryb życia. Wybierali miejsca dalekie od szlaków wędrownych, skazali się sami na siebie i wykończył ich chów wsobny, prawdopodobnie przez utratę płodności. Z tego można wysnuć wniosek, że nadmierny patriotyzm i tradycjonalizm nie wychodzą ludziom na zdrowie.
A stadne dzielenie się żywnością wynikało ze stadnych kolektywnych polowań, czyli wspólnego jej pozyskiwania. W razie kryzysu, jednak już tak różowo nie było albowiem pożywiali się tylko najsilniejsi, skazując w ten sposób słabsze osobniki na śmierć i ta zasada dotyczyła wszystkich pierwotnych człowieków.

5 polubień

A może to było u jeszcze bardziej pierwotnych stworzeń typu bakterie? One żyją w koloniach. Atakują stadnie, umierają solidarnie. Nie wybierają przewodnika stada, którego wielbią i hołubią.

2 polubienia

I pewnie jest tak do dziś. Ale człowiek nie po to ma rozum, by unikać gnębienia bliźniego swego… :joy:

2 polubienia

Czytałam o tym, że człowieka neandertalskiego wykończyła zmiana klimatu - czyli ochłodzenie. W innym miejscu czytałam, że człowiek współczesny ma geny neandertalskie czyli kontakty z homo sapiens musiały być na tyle częste, że pula genów się utrwaliła.

1 polubienie

Kiedy byłam dzieckiem wydawało mi się, że idea “każdemu według potrzeb” jest cudowna. Im byłam starsza tym bardziej rozumiałam, że potrzeby mogą nie mieć końca. :confused:

5 polubień

Tak, takie kontakty długi czas były normą, dopóki Neandertalczycy się przemieszczali. To też byli pierwotni ludzie, ale innej rasy. Ale coś im odbiło i postanowili się nie kontaktować z innymi. Klimat odpada ponieważ, nie wykończył on innych ludziów i zwierzętów w tem czasie.
W czasie wędrówek erektusów mieszanie się nie było niczym dziwnym, a rzeczą normalną. No, ale jedni z nich wpadli na pomysł, że są lepsi - chyba? :shushing_face: I to ich wyzerowało.

3 polubienia

Bardzo podoba mi się Twoja wypowiedź. :+1:

Spadam już, bo mam inne sprawy, a nie są one…, hmm…, przyjemne…

4 polubienia

Powodzenia. :+1:

2 polubienia

3mamy kciuki brachu.
Dasz radę i się jeszcze będziesz z tego chichrał…
:grin::beer::beer::grin:

3 polubienia

Cofnela bym sie do czasow jaskiniowych
I kamienia łupanego ale jako pojecie opisywane? To rowni i rowniesi? Wszyscy tacy sami?

trochę tek, trochę nie. Tam już była hierarchia. Jak w stadzie np. lwów. Co ciekawe, u Indian bardzo poważani byli ludzie uznawani za szalonych. Im należało się więcej, mimo, że nie polowali, a nawet nieraz nie wykonywali żadnych prac.

2 polubienia

Myslenie niestandardowe w cenie?
Szamani to nie tylko u Indian. Czasem sa to guru i sekty zakladaja zamieniajac sie w wampiry psychiczne.:wink:

1 polubienie

Ja nie o szamanach, tylko o wariatach :slight_smile: Szamani, to świadomi ludzie, znający się na ziołach, ich zastosowaniu, na tradycyjnych obrzędach. Często świadomie wykorzystywali niewiedzę współplemieńców.

4 polubienia

Z ta swiadomoscia szamanow?
Wlasnie nie. Wariat to tez pojecie wzgledne.

1 polubienie

Pytanie,JAKI komunizm.Lub raczej"komunizm".
Mowimy o doktrynie politycznej czy o gminnej obyczajowości…
To drugie pojawiało się bardzo rzadko w rozmaitych społecznościach starożytnych ale właściwie nigdy nie opierało się na terrorze czyli podstawowej “wartości” komunizmu.
Potem mieliśmy dobrze ponad 1000 lat przerwy by bodaj w XV albo XVI wieku,pojawilo się to w gminach, na ogół protestanckich i to takich które z mety musiały emigrować do nowego świata.Albo skazane były na niebyt.
Zbrodnicza doktryna polityczna to już dzieło XIX wiecznych degeneratów którzy najpierw ustami Marxa a potem głównie Lenina,glosili te brednie wskazując na przewrót,rewolucje i terror jako motor napedowy i swoiste źródło dzięki któremu będzie można te zarazę wprowadzić w życie.
A potem już było z górki.Chyba żaden kacyk czy lider tzw. komunizmu nie wyrzekł się terroru,doprowadzajac do zbrodni przeciw ludzkości na niespotykane skale.Stalin,Pol Pot,Mao…Jaki jest bilans w Korei Pn jeszcze długo świat się nie dowie

2 polubienia

Nie chce mi się rozpisywać, ale praktycznie współczesny komunizm powstał w Niemczech. I to komuniści niemieccy przemycili Lenina do Rosji. Potem rewolucja lutowa, następnie bolszewicy wyrżnęli mienszewików i tak się zaczęła rewolucja październikowa.

4 polubienia