Film z kategorii chyba fantazy. Nieważne zresztą…
Pytanie dotyczy czego innego.
Czy to jest debilnie infantylne, że za każdym razem, oglądając tę produkcję, wzruszam się i popuszczam łezkę? Bo widzę w przekazie coś fajnego, zarówno w aspekcie relacji rodzic-dziecko jak i ogólnie w temacie “dajmy dzieciom wolną rękę w rozwoju wszelakim”?
Ale o jaki film chodzi?
Mnie też łezka poszła parę dni temu,gdy oglądałem odcinek pt. Broda,z pamiętnego cyklu telewizyjnego,“Najważniejszy dzień życia”.
Ogólnie,o czym też już było nie raz,znacznie częściej wzruszam się"pozytywnie" [np. z powodu czyjegoś sukcesu!] niż z powodu “biednych dzieci w Afryce”.Takie sytuacje,o ile są pod bokiem,raczej pobudzają do działania.
Wzrusznie zaś,chyba mój organizm rezerwuje dla sztuki,osiągnięć,walki,sukcesu,postępu w tym czy w czymś innym…
I nigdy,NIGDY nie jest to dla mnie obciach!
Szczere emocje nigdy nie są złe.
Ja się smucę na King kongu, Zielonej mili i Chłopcu w pasiastej piżamie
Ubawiłeś mnie tym Kongiem…
Ale nie o to chodzi.
Szczere emocje nie są złe!!!
W ramkę i nad łóżko,jak mawiała moja wychowawczyni w podstawówce!
Ostatnie sceny kiedy Kong ginie
Film pod tytułem Giganci ze Stali z 2011 film o wielkich robotach walczących na ringu co jest tłem dla relacji między ojcem i synem
Już tyle tego było że chyba się znieczuliłem…
Ale kiedyś..Byłem chyba 3 razy w kinie dla debiutu Jessici Lange,jeszcze w latach 70-tych
Aaa…Ok. Z pewnościa ominę.
Dziękuję za zrozumienie. O to mi właśnie chodzi. O pewne wartości, nad którymi nie ma sensu się roztrząsać, ani rozmieniać na drobne.
A co to za film?
A to już się doczytałam co to? Filmu nie widzialam.
Ale. Spielberg maczal w tym paluszki? To nie dziwię się, ze lezke uroisz. Bajka familijna ubrana w konwencje SF?
Z opisu tresci wymika, ze glownym przeslaniem jest, że czlowieka nic nie zastąpi?
Odwieczny dylemat…
I czasem pytanie? Dlaczego ludzie ronotom nadaja ksztalty humonoidalne?
Pomijam te fabryczne , ale one istnieja w innej przestrzeni spolecznej .
Z recenzji wynika, ze klasyczne kino familijne, ubrane w konwencje SF.
A to nie zabja.
Bardzo fajny film i to co piszesz… ma swoj przekaz. Pokazuje co jest ważne.