Zastanawiam się jak to jest z gośćmi zapraszanymi do “programów” “emitowanych” na YT. Wypłaca im się jakieś honorarium? Partycypują w przychodach z reklam?
PS. Programy typu; “Onet rano”, “20 m kw”, “W moim stylu”, “Imponderabilia”, “W moim stylu” czy kanał Sekielskich - sporo tego jest…
Myślę, że to jest raczej kwestia auto reklamy. Bo ci co robią programy na YT, to raczej krezusami nie są, a reklamy nie dają wielkich wpływów. Są to tylko drobne uciułane pieniądze.
Do reklamy zaprasza się ludzi którzy mają wrodzony dar przekonywania na konkretny temat / bez ą ę y/ którzy mówią swobodnie i prostym językiem, niekoniecznie autorytety
Ale do jakich programów? Na jakich kanałach ? Przecież na yt to po prostu kwestia dogadania się xd
Niektórzy goście wybijają się na kanale który ich zaprasza a niektórzy sami robia reklamę jakiemuś kanałowi na którym wystąpili… ale czy gość żąda jeszcze kasy ? Raczej nikt stara się mowic na takie tematy…
YouTube to proste reklamy, jest umowa na konkretną cenę jeśli ów materiał zainteresuje uczestników. Biznesową odmianą jest Instagram, reklamodawca płaci osobie za konkretną liczbę polubień, subów czy lajków - np 1000, 10 000 itd, i to jest pod jego kontrolą uwzględnione w regulaminie. Na YouTube jest różnie z kontrolą - może polubić cała rodzina, osiedle jeśli osoba jest znana lub sama osoba klikając na siebie hurtowo. Bardzo popularne jest na Insta np w grupie kulinariów / ciasta, obiady sałatki itd / wpuszcza się kilka reklam w tekst autora, różnych grup jest masa ale i reklam związanych z tematem, automaniaki reklamują auta, opony, serwisy itd. grupy np działkowców reklamują krzewy, drzewka, nawozy itd. ja Insta omijam, często autorzy ściągają z innych grup dla kasy bo jakość np tematu jest marna / zdjęcia, tekst /, pomimo że zmianowo jest kilku moderatorów wyszukujących plagiatu, / miałem propozycję bycia nim po kilku moich zgłoszeniach, ale zrezygnowałem, choć nadal jestem w kilku różnych grupach uczestnikiem / zanim ów temat dopuszczą innym, to jest to kwestia oparta o surowy regulamin kradzieży praw autora oparty o sądy