7:6;6:4!!!
Grande Hu Hu!!!
Ale sie dzieje w polskim tenisie!!!
7:6;6:4!!!
Grande Hu Hu!!!
Ale sie dzieje w polskim tenisie!!!
Uff!!!. Muszę poczekać, aż mnie ciśnienie opadnie.
Obejrze sobie skroty po polnocy raz jeszcze.
Ho, ho, ale się Hu Hu postarał, he, he.
Wziął dobry przykład z młodszej koleżanki no i ma. I my mamy.
Doswiadczenie vs przebojowosc
Hubert rozpoczął prawdziwie letni sezon.Gra na mączce a na pierwszy ogień,prestizowy turniej w Monte Carlo.
I od razu problemy.Najpierw z pogodą-deszcz przerwal wczorajszy mecz…
Przeciwnikiem Polaka byl Wloch,Thomas Fabbiano.
Hurkacz wygral ale po dosyć nierownej i nerwowej chwilami grze,w rzech setach: 6:3;3:6;6:3…
Takie mecze po prostu trzeba jak najszybciej wygrac.Tutaj sie nie dało.Pogoda a i przeciwnik choć z końca drugiej setki,wcale nie taki przecietny.
W drugiej rundzie Hurkacz zagra z brytyjczykiem D.Evansem…Jakos niczego blizszego nie wiem o tym zawodniku.Ale podobno juz raz grali ze sobą i Hurkacz wygrał…
Zobaczymy.W kazdym razie dobra passa trwa!
Już nie grande, niestety…
Beznadziejny mecz a do tego podwojne błedy jak u juniora…Hurkacz na mączce wart jest chyba ledwie polowe tego co bylo w Miami…
Albo slabszy dzień…Ale to sie dopiero okaże.
Oglądałem ten mecz. Hurkacz grał słabo i już. A sam mecz w pierwszym secie bardzo zacięty, ale poziom nie najwyższy, drugi set, w wykonaniu Polaka, to beznadzieja.
Widzialem tylko 15 minutowy skrót wczoraj ale to wystarczy.Taka gra nie pozwoli mu sie utrzymac w top 20.A i top 30 stoi pod znakiem zapytania…
I teraz pytanie; czy to chwilowa niedyspozycja, albo, czy poprzedni turniej, to chwilowa dyspozycja? To było, jakby dwóch Hurkaczów.
Dwa turnieje to za malo by cos powiedziec.Ale przede wszystkim inna nawierzchnia.
Poza tym…Zaczyna sie kształtować pewna dziwna"regularność" wśród naszych tenisistów.Prawie wcale nie przenoszą formy z turnieju na turniej.Jak raz jest dobrze to potem zaraz wszystko siada…A juz ilość wlasnych błedów moze wyprowadzić z rownowagi…
No właśnie, te błędy, których niby nie powinno być. To znaczy, każdy robi błędy, ale nasi, jak już zaczną, to są serie, jeden błąd za drugim. Też to zwróciło moją uwagę.
No jak mozna oddawać mecz podwojnym serwisowym???
Nigdy w historii nie bylo tak wspaniale w naszym tenisie.Ale zdobyc pozycje to jedno.A zupelnie inną sprawą jest ją utrzymać.
Otóż to.
To chyba sprawa psychiki jest. Przecież umiejętnści z meczu na mecz się nie zapomina.
W Meczu z malo komu znanym i przecietnym Brytyjczykiem nie ma mowy o psychice.Raz ze juz grali a Hurkacz wygral…Dwa,mecz w początkowej fazie turnieju po dosyć pewnej wygranej w poprzednim meczu.Mecz ledwie o awans do 3 rundy…
Jesli taki mecz wykoleja psychicznie to zawodnik powinien NATYCHMIAST skonczyć ze sportem.
Masz rację. Sport, to, przede wszystkim walka. Można przegrać, bo to jest wliczone w walkę, ale nie rezygnować. A u Hurkacza tak wyglądało, jakby mu się odechciało wygrać.
Dokladnie.
Nigdy nie zrozumiem co moze byc przyczyna takiej postawy.Poza kontuzja czy jakims “fatalnym” dniem
Uprawiałem sport i też tego nie rozumiem.
A ja jestem rasowym strzelcem i dla mnie nie ma zycia bez rywalizacji.A jesli to sport,tym bardziej.Gralem w tenisa,scigalem sie amatorsko na rowerze,skakalem w dal,gralem ostro w ping ponga i w pilke nozna przez ponad 15 lat…I nigdy nie przeszedlem obok meczu czy wyscigu!
To jest po prostu tak sprzeczne z moja natura ze nigdy nie zaistnialo w przyrodzie.