To było chyba wczoraj…Kolejna rocznica wydania tego singla.The Beatles i…8 minut na singlu!!! Purystów i producentów szlag jasny trafiał…
The Beatles w całej swej okazałości.Z rozdzwiekiem miedzy Lennonem i McCartneyem na czele…
W sumie szkoda że ta kompozycja nie znalazła sie na Białym Albumie,choćby w miejsce bełkotliwego collage’u dzwiekowego pt. Revolution No.9
Ale to tylko moje zdanie.
Bez wątpienia,jedna z najsłynniejszych piosenek XX wieku.Czy dzisiaj coś z tego zostało?Wątpię…
Serio na SP zmieściło się 8 minut muzyki? Chyba na obu stronach łącznie?
Zmieściło się,zmieściło…Nie mam oryginalnej okładki więc nie wiem czy mój Apple,jest oryginałem.Ale po drugiej strone mam Revolution, więc chyba jest
Mam to na płytce. A płytka w aucie. Hey Jude towarzyszy mi dalszych podróżach obowiązkowo.
Pierwszy raz słyszałem to w radio w 1968 roku i chyba nawet w programie 1. To był jeden z niewielu zachodnich utworów któremu pozwolono swobodnie “chodzić” w tamtejszej przestrzeni medialnej. W zapowiedzi podano, że piosenka będzie trwała 8 minut. Później mój kuzyn zmierzył czas i wyszło mu 7 minut i 10 sekund. Nigdy nie mierzyłem.
Jeżeli słyszałeś to na jedynce,po godz. 16 to raczej w tamtejszej normie.Od godziny 16 zaczynal sie blok informacyjny,praktycznie tzw. pranie mózgu a aby przyciągać młodzież,nie wahano sie puszczać nawet topowego wówczas,hard rocka ze świata.
Nie jestem jedynie pewien czy to był 68 czy 69 rok…
68, pamiętam, bo to był rok naszej przeprowadzki do Słupska jesienią, a to słyszałem jakoś tak późną wiosną, początkiem lata. Zapamiętałem, bo moja mama była wtedy w pokoju i zachwyciła się tym utworem, i była bardzo zdziwiona, jak jej powiedziałem, że to Beatlesi.