Ja kaloryferow nie mam. Dogrzewam się zwykle dwa miesiące w roku elologicznym prądem z farm wiatrowych i fotowoltaicznych.
U mnie jeszcze nie grzeją, ale ja akurat nie potrzebuję. I tak mam okno uchylone
Takie dogrzewanie jest niebezpieczne bo prąd to jednak prąd,obojętnie skąd.Jakiś kabelek się odizoluje i go gołą stopą dotkniesz w nocy idąc jak zawsze do lodówki po małe co nieco i kto będzie porządku pilnował na forum…
Spokojnie, kabelki po domu się nie poniewieraja. I w nocy nie pustosze lodowki.
No proszę-jak to się nie zna ludzi a byłem pewien,że czasem zaglądasz do lodówki ale jednak jak mówisz nie to znaczy że tak jest.
W nocy to raczej nie, chyba, ze po zimną wodę w upaly.
Jak to nie???Totylko ja mam tyć od tych lodów?
Bo my wszystkie chyba nawet nie wiemy, co tracimy. Lody przecież bardzo smaczne są. Szczególnie miętowo-czekoladowe
Nie cierpie zestawienia miety z czekoladą.
Angielskiego sosu miętowego do baraniny też nie.
Ze smakami tak jak z gustami - każdy ma swoje
Zgadza się, co prawda niektorzy twierdzą, ze lekarz zabrania im jedzenia szpinaku a poleca czekoladę
To chyba ci baaardzo młodzi tak mają.
Nie, moja mamusia 87 lat
To znaczy, że czuje się młodziutka. To wspaniale.
Ja tam lubie szpinak i czekoladę
Byle mnie przypaloną owsianką/ kaszką/ryzem nie karmili.
I nie poili cieplym bialym płynem udajacym mleko.
Za jej gustami kulinarnymi to nie trafisz. Ryby tez szkodza. Jakis czas temu zydkala “naukowa” podstawe w postaci info, ze zawieraja rtec. Ale zawsze miala tendencję do przypalania wody na herbatę. Kulinarny antytalent.