Nasz rząd nie potrzebuje mieć szczepionek żeby mieć powikłania.
A WP jest artykuł to opisujący. Zakładają zniszczenie 5% szczepionek, ponieważ raz otwarta ampułka nie może leżakować w żadnych warunkach, musi być wykorzystana zaraz po otwarciu, żeby była skuteczna.
przeciez od poczatku bylo wiadomo, ze kraj nie jest logistycznie przygotowany na tego typu akcje.
pomijajac przygotowanie psychologiczne spoleczenstwa na nieznane.
kolejne pieniadze wyrzucone w bloto.
Czyli czekaja nas kolejne Sasinalia
raczej kur-wizjalia, Sasin przy tym to detalista.
Czytałem o tym wczoraj, a już wcześniej zastanawiałem się nad tym, jak to będzie zorganizowane, skoro szczepionka dostarczana jest w ampułkach zawierających kilka dawek od w miarę pilnego zastosowania po rozmrożeniu. Od razu wydało mi się, że przy takiej skali szczepień w niezbyt długim czasie nie wszystko uda się wykorzystać … ale zakładanie marnotrawstwa na poziomie 5% lub więcej to już przesada. Jest czas, żeby to lepiej zorganizować, bo nie bardzo nas teraz stać na taką rozrzutność.
Zapłacimy. Bez obaw. Po to jest suweren.
W każdej ampułce jest po 5 porcji - dla 5 osób w opakowaniu szpitalnym. Ampułka ambulatoryjna to 1 porcja zastrzyku. Marketing firmy poszedł na łatwiznę, pozbycia się szybko szczepionki z krótko trwałym terminem, dlatego jest zastrzeżone że nie biorą odpowiedzialności, za złe przechowywanie / zmienią się właściwości szczepionek / w razie powikłań będzie kolejna afera skąd teraz wziąść tyle strzykawek jednorazowych dla każdego