Świętym go jeszcze zrobią. Ale, faktem niezaprzeczalnym jest, że do picia, miał łeb.
Głódź wywróci tę łódź.
niestety tacy idacy na rympal ciesza sie w Polsce popularnoscia, a jeszcze jak koloratkowy?
On miał głódź picia.
faktycznie cos nad nim czuwa, ze jeszcze na marskosc wątroby sie nie przekrecil…
Nie na darmo zwali go Flaszka-Głódź
Pierwsza flacha Episkopatu. A oni niezłą ekipę mają…
Głódź - kapelan w wojsku jeszcze bardziej mi się kłóci z zasadnością stanowiska, niż katecheta w szkole. No, kapelan byłby do przyjęcia chyba tylko podczas wojny.
w wojsku sa rozni ludzie - i ci wierzacy i nie.
problemem jest obowiazek narzucania praktyk religijnych.
W wojsku słowa “dziękuję nie piję” są kłamstwem.
nie wiem? trzezwych w wojsku tez widzialam.
No chyba rano.
Chwilowo byli…
przejazdem znaczy sie?
Wódy zabrakło.
Albo apel był.
Bywały takie apele i caprztyki, ze cała kadra się chwiała, jak na wietrze.
A czy ja mówię ze nie? Alkomat w wojsku powinien mieć inną skalę
a po co alkomat? do polowania na niedopitych? sami sie zglosza.