Biorąc pod uwagę, że czasem latwiej jest zjeść to danie niż tradycyjną kielbaske z musztardą? To sprawa jest poważna
To rarytas brudasów. Ale lubię
Skoro UE uznała, że ślimak to ryba, a marchewka jest owocem to można uznać, że kebab jest NARODOWYM daniem Niemiec.
Pizza z ketchupem na to wychodzi,że powinna być narodowym naszym daniem.
Idąc tym tropem to wiele potraw i produktów będzie przedmiotem sporu.
Ślimaki jakoś się nie załapały na owoce morza, choc gatunków morskich jest sporo i calkiem smacznych.
Marchewka i zielone pomidory były tradycyjnym surowcem na dżemy, to owocami zostały, zresztą slynne prostowanie bananów tez ma swoją historię.
Dotyczyły odmiany kanaryjskiej.
I wcale ich nie próbowano prostować.
A te przepychanki o jedzenie? Owszem liczy się tradycja i miejsce pochodzenia wyrobów. Ale to głównie, żeby tuszek z kotow nie sprzedawac jako zajęczych.
Tu moim zdaniem chodzi o kasę.
Kebab wołowy???
Ja rozumiem z baraniny i kozleciny, ze ściśle okreslonym sposobem doprawiania i podania, ale ten niemiecki wynalazek?
Jak nie wiadomo co chodzi? To kasę. I byc może zasady żywienia - islamski halal, chociaż mniej restrykcyjny od koszernego dla wielu ma znaczenie i zastrzeżenie nazwy ma swoj sens?
A z ananasem i pieczarkani hawajskim.
Jest jeszcze wersja rumuńska z sosem ze smietany, czosnku i pietruszki lub cząbru.
Ale zdaje się Włosi niektore przepisy zastrzegli.
A fasolka po bretonsku, czy śledź po japonsku?
Sushi w Peru je sie z mango i innymi owocami egzotycznymi.
Co kto lubi…
W Japonii nikt o takim daniu nie słyszał. Podobnie jak Grecy o rybie po grecku
O fasolce tez nie.
Ogólnie to te potrawy tak zwanie narodowe maja przedziwne nazwy.
Czy sernik wiedeński to na pewno wymyslili w Wiedniu?
A ptasie mleczko to efekt dojenia gołębi?
Akurat tak
Prawda Ale mnie chodziło o przymiotnik NARODOWE. Nie mam nic przeciwko kebabom, choć sama ich nie lubię, ale to chyba właśnie turecka specjalność, nie niemiecka.
Pizza jest daniem narodowym w połowie świata W Polsce to już sushi też
Wierze Ci na slowo…
Tylko czy on byl pieczony na kruchym spodzie, czy bezposrednio masa szła na blachę
A ja myślę że włoskim. Połowa świata je, ale chyba pierwsi byli włosi. Co do sushi, to większość znajomych tego nie je, za to tatara - a i owszem. Dlaczego tatar? Tatarzy wymyślili? Czy tak siekali wrogów na mięso, że zasłużyli na swoje danie? Nie wnikam głębiej w temat, bo kompletnie się na tym nie znam. Pamiętam jednak zdziwienie zespołu Eleni, uświetniającego prezentację rocznej pracy szkoły pod hasłem: Poznajemy kraje Europy. Każda klasa prezentowała zdobytą wiedzę na temat wybranego kraju, Były też degustacje. I zdziwieni Grecy: jak to ryba po grecku? My takiej nie znamy
Tak, Tatarzy siekali mięso koni - nożem na pniu lub kamieniu
O, widzisz! Dzięki Tatar niektórzy robią z mięsa mielonego, ale inni uważają to za profanację, bo musi być siekane!
Tak powinno być. Podobnie jak tatar z łososia - zawsze siekam!
Tatar czyli surowe mieso lekko nadgile, konserwowane konskim potem (bo z sola było krucho) wymyslili tatarzy.
Wiele potraw wedrowala tysiace kilometrów, po drodze przystosowujac sie do lokalnych produktów jest mnóstwo. Czesto, jeśli się daje to rośliny czy zwierzeta tez sie ekspotuje czy importuje.
Na dzień dzisiejszy ciężko jest ustalić kwestię co i gdzie jest gatunkiem inwazyjnym. Sa pewne zasady - ze jak niszczą lokalna florę i faunę, a przy tym nie maja naturalnych wrogów to szkodnik.
Niedawno pisalam o kielbasie z szopów praczy (też Niemcy)
Przy takim stylu to jeszcze trochę i kebaba z tych futrzaków będą robic???