Tyle, że z tego co wiem to Japończycy mają 3 systemy zapisywania słów a ten wzorowany na chińskich znakach Japończycy mogliby porzucić … Poza tym nasze języki też ewoluowały (zarówno w mowie jak i w zapisywaniu - w średniowieczu pisano w zupełnie inny sposób i tak samo mówili w zupełnie inny sposób) …
Jeśli Japończycy porzuciliby kanji, bo zapewne ten system masz na myśli, zostaliby odcięci od wszelkiej kultury zapisanej przez około 1500 letnią historię. Po prostu ta część byłaby dostępna dla nielicznych, dla reszty stracona.
To nie to samo, co na przykład przejście z alfabetu arabskiego na litery łacińskie jak to zrobili Turcy. Alfabetu arabskiego jest stosunkowo łatwo się nauczyć, znaków kanji trzeba się uczyć latami.
Poza tym kanji, mimo swojej trudności ma także wiele zalet, jak choćby uczy cierpliwości i jest zwięzłe w swoim zapisie. Wiele pojęć można zapisać za pomocą jednego znaku.
Tak się zacząłem zastanawiać … Czy nie jest tak, że czasem stwierdzenie, że “ciekawość to pierwszy stopień do piekła” nie wymyślili kapłani ? Zwłaszcza katoliccy ? Bo przecież to stwierdzenie to kompletna głupota …
Akurat te dżdżownice to wychodzą same jakąś chwilę przed deszczem - godzinę lub dwie nawet pomiędzy płytami chodnikowymi czy obok krawężników, czemu to nikt nie wie, choć większość to zauważa, ja to widzę nagminnie na chodnikach. Nie wiem czy w deszczu biorą ryby ale wiem że przed deszczem można nazbierać bez kopania robaki na przynętę, podobnie jest z rurami instalacji wodnej które nie są zaizolowane np. w piwnicach, wygląda to jakby była nieszczelność, bo ta instalacja jest szczelna i sucha gdy będzie słonecznie, to na nich chwilę przed deszczem / ok 2 godziny / pojawiają się skropliny wody i tylko przed deszczem - nieważne czy mżawka czy ulewa, to mi się takie rzeczy pokazują. Taka ciekawostka drobnostka
Ponoć za likwidacją kanji są głównie ci, którzy nie znają japońskiego.
Z tego, co mi wiadomo, w języku japońskim jest zbyt dużo takich samych słów. Jedno słowo może mieć kilka znaczeń, natomiast każde znaczenie ma swój znak kanji.
Tak jak mówił ten typ - zależy od intonacji i słowo znaczy zupełnie coś innego … Tak jest w japońskim, ale też i chińskim … (mimo, że oba “języki” nie są ze sobą spokrewnione | Wiadomo w Chinach jest wiele języków, ale tzw. chiński to mandaryński, a jak ten typo z filmów mówił i japoński nie jest jednorodny …)