Nie to, ze nie zauwazyl, co za pozno zareagowal i doszlo do stluczki. Alkohol tak ma, ze zwalnia refleks.
A przy dobrym adwokacie moze sie wywinac. Stan wyzszej koniecznosci - do pozaru jechal.
Gdyby go zauważył normalnie odpowiednio wcześnie, przygotowałby się do normalnie odpowiedniego manewru, i to z odpowiednio bezpiecznym zapasem, będąc świadomym, co będzie mu groziło w razie jakiejkolwiek kolizji.
Nie podaja ile mial. To 0,5 to kwestia prawna tyle wynosi granica kiedy czyn przestaje byc wykroczeniem a staje sie przestepstwem.
Jak pisalam, potrzebny tu dobry adwokat.
Dokładnie tak jak mówisz- stan wyższej konieczności. Tym bardziej ze jak miał pół promila to mógł być po prostu „wczorajszy” a wypadki każdemu się zdarzają.
No ale to nie jest śmieszne, niektóre człowieki przeczuwają i dla pewności się kładą, by zmniejszyć straty w swoim ciele, każdy chce chce mieć lakier czy karoserie jak funkiel nówka
Syn jest ochotnikiem w straży 4 rok na telefon wg grafiku jak mu praca zmianowa nie koliduje, ale po piwie rezygnuje z akcji i to jest honorowane, Nikt jednak oczu nie przymyka na promile. Ludzie się szanują, nowy nabytek - sztandar i autko Sztajer zobowiązuje
Nie zapodałem tu głośnych przypadków pożarów, w których potwornymi podpalaczami i sprawcami ogromnych tragedii ludzkich byli strażacy, pazerni na premie za gaszenie pożarów.
Wiem on jest za free w straży dając swój wolny czas gdy jest potrzeba, sam też jeździ na szkolenia jak inni, zaczął od zawodów na sprawność fizyczną na torze przeszkód dla dorosłych, za moją zgodą nieraz go zabierali na akcje i tam stwierdził że chce być. Piromanem nie jest, zbyt dużo ludzkich tragedii przyszło mu oglądać by je zwalczać. Spalony człowiek czy zwierze to naprawdę nie miły widok, czego sam doświadczyłem, trzeba mieć silny charakter i wolę niesienia pomocy
Po jego akcjach jednak nie rozmawiamy co i jak było, bo wiadomo ze smutnie, starczy że rozumiem słowo akcja, które słabeuszy dołuje, podobnie jak widok krwi czy bóle. Ludzie są wybierani z najbardziej odpornych