Ile razy do roku chodzicie do fryzjera?

Ja zwykle dwa razy, by podciąć końcówki a WY?

Mnie tnie koleżanka. Na pałę. Co 2 albo 3 tygodnie.

1 polubienie

Raz do roku.
A sama się farbuje w domu tak raz na 2 miesiące

2 polubienia

3-4 razy, bo trzymam włosy na długości od krótkich do max półdługich, ale ścinam zawsze tylko na prosto o x cm, więc dużo za jedną wizytę nie płacę.
Nic poza tym z nimi u fryzjera nie robię.

1-2 razy do roku.Kiedys chodzilem raz na 4 lata…

Nie wiem… Z piętnaście? Xd no może 10…

Co 5-6 tygodni podstrzyc. Z siwizna walcze henna w domu co 2 tygodnie.

Podobnie. Czasem jeszcze 3 raz w roku żeby zafarbować.

14-16… około

Ja do fryzjera nie chodze, tylko podjezdzam, bo za daleko by gnac na piechote. :red_car:
I nie do fryzjera a fryzjerki … :scissors:

Srednio co 3-4 tygodnie.

2 polubienia

Średnio co 2 miesiące.
Do fryzjerki, tej samej od 20 lat.

1 polubienie

Co 6 tygodni.

Ja takiego burżuazyjno-kapitalistcznego luksusu nie mam, by doopę samochodem do fryzjerki wozić.
Zmuszony jestem dopuszczać, by doopa fryzjerki przyjechała do mnie. :neutral_face:

2 polubienia

To nie ta frajda. Zaklady fryzjerskie maja niepowtarzalna atmosfere, w domu to nie to.

Ale ona, prócz doopy przywozi cały zakład fryzjerski.

.z grzebieniem włącznie. :rofl:

Jeszcze napisz, ze zostaje do rana, to zaczne zazdraszczac … :grinning:

3 polubienia

No nie.

.tak długich włosów znowu nie mam. :rofl:

2 polubienia

Ja mniej więcej sześć.