Ile razy w ostatnim roku chorowaliście na infekcje?

Ja od razu mowię, że nie wiem.

1 polubienie

W ubiegłym roku infekcje imały się mnie znacznie poniżej średniej z ostatnich lat, a jeżeli już, to akurat w bardzo łagodnej formie. Nawet żeby na L4 pójść, musiałem zmyślać lekarzowi, bo faktycznie czułem się całkiem dobrze. Taki efekt uboczny lockdownów, izolacji, maseczek i pracy zdalnej. :wink:

4 polubienia

Raz za to porządnie.

3 polubienia

:frowning: Jak Wy to robicie, że niw chorujecie?

1 polubienie

Ostatni raz w grudniu 2019 jakies poczatki zapalenia oskrzeli chyba, zduszone w zarodku, od tego czasu ani razu.
Nawet kataru nie mialam

2 polubienia

Kilka razy, ale to były drobne, mało odczuwalne infekcje.

3 polubienia

Zgadza sie - maseczki i zachowanie higieny nie tylko covida zatrzymuja.
Ale ja tak troche sie obawiam, ze jak te maseczki zdejmiemy to czy brak konaktu z innymi patogenami nie spowoduje ogolnego obnizenia odpornosci? Ale taszczepionka na covid silna, uklad immunologiczny do pracy zmusza, wiec moze efekt zniweluje?

3 polubienia

Ani razu od kilku lat…

5 polubień

Wcale.Na nic nie chorowałem.

3 polubienia

Okrągłe zero

2 polubienia

Brawo Wam! Devil to pewnie alko tak Cię odkaził :joy:

3 polubienia

On jest wyjątkowo odkażony.

2 polubienia

Ani razu. Podobno dzięki maseczkom.

1 polubienie

Oprócz maseczek - czosnek.

Ani razu. Ostatni raz w listopadzie 2019. Pamietam, bo spaliśmy wtedy z moim chlopakiem przez miesiac w oddzielnych sypialniach :stuck_out_tongue: najpierw on zachorował, złapało go z nienacka i to ostro. Obudzil mnie kolo 3 w nocy i powiedział że powinnam isc spac do sypialni dla gości bo on czuje się fatalnie. I tak ciągnęło mu się jakieś 2 tygodnie, a potem przeszlo na mnie. Ale dalej chodziłam do pracy, bo nie bylo dla mnie zastępstwa :roll_eyes: Kolezanki z pracy ciagle chorują… a to przeziębienie a to gastro… mnie się nic nie trzyma. 1 dzien chorobowego mialam przez ostatnie 2 lata dlatego, że wybiłam sobie bark. Poślizgnęłam się na błotnistej ścieżce w czasie pieszej wędrówki i podparlam się ręką…

2 polubienia

Odkąd się golę to nic się mnie nie chce złapać choć na dzień albo tydzień. L4 to abstrakcja - grypa, kaszel, katary itd. Jak żyć, ma ktoś coś na sprzedaż. Bieda u mnie ino żyć i pracować

2 polubienia

Raz jeden.
Zaznaczam że wcześniej nie chorowałam od wieluuu wieluuuu lat liczonych w ilości dwucyfrowej. :slight_smile:

3 polubienia

No widzisz…ja to przynajmniej sobie poodpoczywałam z tej okazji. :blush:

Fajnie masz

Kiedyś trzeba zadbać o odpoczynek, nie?

2 polubienia