Ile żyć ma Boris Johnson?

Koty w zależności od źródeł 7 do 9.
Boris nie dał się zatopić, może dlatego, ze zabalować każdy lubi? Ostatecznie Churchill
Brytyjczyk wszech czasów trzeźwy nie chodził, choć balang w siedzibie premiera nie urządzał.
(O tempora, o mores!).

1 polubienie

Znaczy zachował stołek?
Dobrze. Zalewali robaka dzięki czemu lekko przechodzili covida. Wiem co mówię.

2 polubienia

A powiedz mi kto w lockdownie trzezwy chodzil? Nawet z niemowletami mozna byloby mieć watpliwosci.:wink:
Spozycie alkoholu w Hiszpanii pomimo pozamykanych knajp wzroslo o kilkanascie procent :wink:

2 polubienia

I to oficjalne na podstawie VAT, bo tu na wlasny użytek pędzić kazdy moze, a duzo tego, zwlaszca wina sprzedawane jest z beczułki, wiec zawsze cos tam na podatku da się uszczknac, plyny parują.

Nie mam pojecia o co chodzi ale w Anglii nikt specjalnie nie zwraca uwagi na to ze się coś pije.Inaczej puby nie byłyby tym czym są.
W Anglii możesz podpaść [i to bardzo!] skandalami obyczajowymi.I na tym praktycznie kończy się lista wykroczeń za które tłum domaga się głowy.

2 polubienia

O tym co nazwano partygate czyli imprezo - posiedzeniach w czasie lockdownu.
A co do picia? Wiekszosc zebran konczyla sie u mnie integracją w knajpie. A jakie pomysly wtedy byly? Zadna burza mózgów nie zastapi kieliszka dobrego wina czy kufelka piwa :rofl::wink:

1 polubienie

Bo to jest normalne i dla ludzi.W pubie w godzinach szczytu, nie ma dyrektorów czy managerów i ich podwładnych.Sa klienci i koledzy.
U nas są wypadki posłów po pijanemu i nawiedzone dziunie bredzace jak w maglu, o alkoholizmie.
Jest to jedna z dosyć ważnych,wbrew pozorom przyczyn, sto razy lepszego tutaj, mojego samopoczucia w miejscu publicznym,niz w Polsce.

1 polubienie

Dokladajac jeszcze elastycznosc zarowno angielskiego jak hiszpanskiego w kwestii zwracania sie do bliznich? Mnie to “panciowanie” w Polsce bawi i przeraza jednoczesnie. Odwyklam chyba?