Ilość dodatków kolorystycznych w tej samej tonacji w zimowej kreacji - jest jakiś limit?

Do pudrowo - różowej kurtki :slight_smile: Dodatki typu torebka, buty, rękawiczki, komin… w odcieniu piaskowo-żółtym to za dużo…?

Ja dzisiaj jestem cała na czarno od skarpetek i butów przez spodnie, koszulkę, sweter, bieliznę, płaszcz po szalik i czapkę, więc chyba, dopóki to wygląda estetycznie, nie ma limitu.

1 polubienie

I gdzie czapka? :stuck_out_tongue:

Koloru zima nigdy nie za duzo. Ale nie jestem pewna czy opisany zestaw by mi kolorystycznie odpowiadal?

Uwazaj, bo skonczysz jak ja w czasach kiedy jedynym uznawanym przeze mnie kolorem (z paznokciami wlacznie) byl czarny. Siedzac sobie spokojnie w kolejce do lekarza wdalam sie jak to ja w kolejkowa rozmowe, w koncu pewien dystyngowany pan nie wytrzymal i zapytal kto mi umarl, ze taka scisla zalobe nosze?

3 polubienia

Jutro będę cała poza okryciem wierzchnim na granatowo, może być? :joy:
A w sumie to uznaję kilka kolorów (mam nawet sweter w kolorowe wzorki, tylko “tło” ma czarne :stuck_out_tongue: ) , ale czarny pasuje do wszystkiego, więc jak się spieszę/nie mam co ubrać, to zawsze jestem cała na czarno. +czarny mi dodaje pewności siebie :stuck_out_tongue:
A sytuację z “żałobą” już raz zaliczyłam, cała na czarno (pamiętam, że wtedy naprawdę jakoś wybitnie mi się nie chciało ubierać, więc wyrzuciłam z szafy pierwsze lepsze czarne elementy i założyłam, więc nawet efekt był ledwo akceptowalny), w liceum, wychowawczyni mnie woła o jakąś pier…łę i nagle pyta, czy mam jakąś żałobę w rodzinie :joy:

2 polubienia

To nie jedyny zestaw, dodatki się zmieniają… Widzę się w nim, a torba nie jest jednolita… Ostatnimi czasy na czarno paradowałam. Trza trochę koloru otoczeniu nadać :smiley:

1 polubienie