Jesień…Czyli czas aby trochę,choć troche zmienic płyty…
Jedną z pierwszych kompozycji ktore zwykłem przypominac sobie w slonecznym wrześniu,jest ten utwór…
Grupa Strawbs"Autumn"…
I wszystko co najlepsze w ramach tzw. rocka progresywnego.Jakze cudownie potrafili grac muzycy,przeciez zespolu z tzw. drugiego szeregu!!!
Był tam wszelako,przez pewien czas Rick Wakeman na instrumentach klawiszowych…A kiedy nie bylo Ricka,gral tak jak tutaj,niedoceniany[a moj jeden z faworytow!],John Hawken [Rennaissance]
Posluchajcie tylko tych melotronów!
A po nich w drugiej czesci ,fortepianu…Ktoż potrafil subtelniej?Moze Gary Brooker?
Rok 1974 przyniosl sporo pieknych albumow.Ten jednak mam w sercu na każdą jesień…
P raz kolejny trafiłeś w serce moje. Oczywiście, że znam. To był dość rozpoznawalny utwór w moich kręgach. Miałem to na taśmie i w roku miodowym mojego małżeństwa, ta muzyka towarzyszyła żonie i mi.
Czyli ktos jednak o to zadbal w tamtych latach…
Mialem juz swoj magnetofon ale o The Strawbs dowiedzialem sie dopiero w 1976 roku i to od starszego brata,kolegi z klasy…
Pamiętam, przegrałem od kolegi, który był z wizytą w Holandii, bo tam miał rodzinę.
Była to późna jesień 1975.
Jak się później okazało, on nie był pierwszy, bo wśród znajomych trafili się tacy, co mieli to rok wcześniej.
W każdym razie, ja to poznałem, jak powyżej i często słuchałem sobie.
Czyli miales całą plyte?
No miales szybciej ode mnie
A to wciaz ledwie znana grupa w Polsce.
Oczywiscie na forum classic rock,zna to wiekszosc ale…To specyficzne miejsce
Nawet w tle masz okladke.
Nie płytę. Tylko to jedno nagranie na taśmie magnetofonowej.
W takim razie po meczu zobacze czy jest reszta w necie…
Dzieki:))
Cala ta plyta…Idealnie jesienna.