Serial CHŁOPI z lat siedemdziesiątych wg Rejmonta niesie multum obserwacji socjologicznych. Dla naprzykładu, taki wyszynk, gdzie prowadzący Żyd (no bo jakże inaczej, hihi) na tablicy za szynkwasem zaznacza kredą zużycie/spożycie. Patrząc na to z dzisiejszej perspektywy, nasuwa się pytanie o RODO. Jak to jest, że kiedyś były w blokowisku, w kamienicach listy lokatorów z nazwiskami i nikomu to nie przeszkadzało?!
Takie kreski kredą w zajeździe u Żyda też pokazywały WSZYSTKIM, kto ile wypił. I jakoś nikomu ten brak prywatności nie przeszkadzał. Zmierzam do sedna, mianowicie…
Czy bezwzględna “prywatność” jest nam naprawdę potrzebna??!
Poruszyles przy okazji ciekawy temat.
Prawo do propinacji - czyli produkcji i sprzedaży alkoholu przez wlascicieli ziemskich i cedowanie tego na osoby trzecie poprzez dzierżawę. Czemu to byli Żydzi i skąd sie wzial ten stereotyp?
To moze pozniej.
To, że picie na krechę bylo udostepniane publicznie? Większość wsi byla w mniejszym lub wiekszym stopniu zadłużona u karczmarza, wiec pewnie mialo to nieformalne dzialanie w kierunku - zaplac, bo ludzie cie na języki wezma, a i żony nie znajdziesz?
RODO?
W Polsce jest nadgorliwość. Po obowiazku komunistycznym wahadlo poszlo w drugą stronę…
Ja tam na domofonie zarowno w Polsxe jak i Hiszpanii mam pokazane nazwisko, w Hiszpanii nie jestem jedyna, ludzie czesto umieszczaja adresata, bo przy ich systemie adresowania czesto łatwo o pomylke.
A listonosze zmieniaja sie czesto.
Dokładnie,tak!!!
To już nawet nie bezmyślne poprawianie rzeczywistości która wcale tego nie wymaga.To wręcz podkładanie nogi, byle tylko życie utrudnić.
Starej wersji Chłopów nie oglądałem już ze 30 lat ale pamietam że w Nocach i dniach, niejaki Szynszel postępował podobnie.W książce bo w filmie, nie pamietam.
[quote=“okonek, post:3, topic:26544”]
Prawo do propinacji - czyli produkcji i sprzedaży alkoholu przez wlascicieli ziemskich i cedowanie tego na osoby trzecie poprzez dzierżawę [quote]
Czemu to byli Żydzi i skąd sie wzial ten stereototyp
Poproszę o rozwinięcie, ciekawi mnie to.
To stereotyp. Nie zawsze to byli żydowiny
Np mój pradziadek miał taką karczmę na Wołyniu. To potomek Niemców sprowadzonych jeszcze przez Piotra I, którzy stworzyli dzisiejszy Chersoń. A w Polsce przywilej otwierania karczm dał Żydom Kazimierz Wielki
Malo ktoremu szlachcicowi usmiechala sie rola karczmarza. Wiec prawo to dzierżawił.
Czemu akurat wiekszosc stanowili Żydzi?
W tamtym okresie bylo bardzo duzo ograniczen co do zajęć, ktorymi mógł sie wyznawca Jahwe parać.
Wykluczone bylo rzemioslo i kupiectwo - cechy w swich szeregach zwykle Żydów nie przwidywaly.
Szewcem czy kupbem blawatnym na orzyklad - niedostepne.
Stanowiska jak bysmy dziś powiedzieli - urzędnicze? Skryba, zawody prawnicze - to.samo.
Podobnie zb,awodami medycznymi i pochodnymi.
No i Żydzi nie mieli praw mieszczan, co praktycznie zmuszalo ich do szukania sposobow na życie, jesli chcieli byc “na swoim” chocby dzierzawionym? Poza miastami.
Schemat Zyda karczmarza powstal w XVIII wieku, w polowie XIX zmiany spoleczne i potrzby się zmienily, ale stereotyp pozostal.
Pomimo, że z karczmarza stawal.sie prominentnym przemyslowcem czy bankierem.
Dlaczego szlachta wybierała Żydów.
Tradycją u nich bylo wyksztalcenie.
Poza tym pewnie i troche przesad, zawsze mozna bylo Zyda obwiniac o rozpijanie sily roboczej?
I poza tym oni moze w sposób pokrecony, co swietnie oddaje klimat szmoncesow? Byli uczciwi.
Mi nie tylko o to chodzilo. My teraz dyskutujemy o stereotypie XVIII wiek.
Wiele z pierwotnych przywilejów z czasem im odebrano, akurat handel bimbrem od lokalnego szkachcica nie.
A to przeciez nie wykluczalo, ze karczmarzami mogli byc Polacy, Niemcy czi inni - ? Czesto wlascicielami, choćby dlatego, że mieli status mieszczanina czy szlachecki.
Wbrew pozorom ziemie polskie przez wieki bywaly “ziemia obiecana” kolonizowaną przez przybyszów z zachodu.