Jakby co to śmieje się z ruskich a nie z Polaków…
Śmiejesz się z pisowni , ich czyny zabawne nie były , wpadli do wioski jak bydło , zerżnęli kogo się dało , zeżarlì co się dało i często z nudów pomordowali ludność.
Potem nakręcili piękną bajkę -
4 pancerni i pies.
Ale 4 pancerni to przecież piękny polski film patriotyczny. Kocham go.
Ale bardzo kłamliwy na temat wojny. To taka komunistyczna propagandówka, bardziej przygodowa, niż wojenna. I dużo nieprawdy historycznej.
@GumowyKrokodyl a wiesz , że alkohol szkodzi ? Nie pij tyle zwłaszcza o tak wczesnej porze.
Chyba ty. W sumie może jeszcze go kiedyś przeanalizuje… Bo coś mi się przypomina że tam byli jacyś bracia z Rosji tacy fajni mili… ale nie jestem pewny. Xd
Fajna i miła nawet ja potrafię być przez godzinę
Bywalo też i odwrotnie.
Ale ani jedni, ani drudzy przyjaznie do Polski nastawieni nie byli. Zwykle bylo z deszczu pod rynne.
Ale zawsze w polskich filmach można spotkać ruska który jest taki albo taki a Niemiec zawsze jest przedstawiany jako zaprogramowana maszyna do zabijania…
Wiem , ja opieram się teraz na opowieściach rodziny , wciąż żyją i pamiętają te czasy .
Większość polskich wojennych filmów powstała za komuny, więc inaczej być nie mogło.
Ruski to brat, a Niemiec, to wróg.
No u mnie jest jednak wskazanie na Niemcow i Ukraincow (Wolyn od wrzesnia 1939 do rzezi), tam wtstarczylo, zeby Stalin dal Ukrom wolna reke. I nic wiecej nie musial.
Dziadkowie z corkami - czyli moja mama i ciotka przezyli tyko dlatego, ze dziadek byl geodeta, wiec jedni i drudzy potrzebowali fachowca do mierzenia zdobyczy. I on to robil. W przeciwnym przypadku rodzinka by uzyznila ukrainski czarnoziem lub dziadzio moglby sie wykazywac umiejetnosciami mierniczego na Syberii.
Byli też tzw. Dobrzy Niemcy - np obergefreiter Kugel w Czterech pancernych (oni tworzyli późniejsze NRD)
Nie tyle Stalin dał tę wolną rękę, ile Niemcy. Armia Czerwona, jak już wyzwoliła te ziemie ostatecznie spod Niemców, ostro wzięła się za UPA i dość skutecznie. Pretensje mieć można do naszej AK, która dość biernie zachowywała się wobec upowców, o czym niechętnie prawica dziś wspomina. To znaczy do naczelnego dowództwa AK. Czasem partyzanci nieźle upowcom dupę przetrzepali i też całe ich wiochy szły z dymem, ale robili to na własną rękę udając,że nie było rozkazu. Mój stryj należał do takich.
Tu akurat Stalin UPA tepil, ale nie nalezy zapminac, ze na Ukrainie nie tylko UPA bylo. Inna sprawa, ze historia nie sprzyjala przyjazni polsko ukrainskiej. Nie kazdy tez banderowcem byl, ale polskosci też sentymentem nie darzyl.
To już jest początek rozwinięcia długiego tematu.
Pomyslałem akurat o moim bylym sąsiedzie ktorego juz skroili na amen…Kiedy sie patrzy na programowa chyba,bezradność policji,efekt jest takie ze wcale mi go żal nie było…Zlodziej notoryczny ktory mial chyba na sumieniu wiekszosc piwnic i mieszkan w naszym “fyrtlu”.
Dlatego z sasiadem trzeba byc zawsze,ZAWSZE,podwojnie ostrożnym!
Fyrtel, to dzielnica rozumiem.
Z niemieckiego ‘Viertel’ - dzielnica, ćwiartka.
Zgadza sie.W jezyku poznańskim to dość powszechne