Jak mówią słowa piosenki,"Czy to sie zwykle tak zaczyna?"

Zdaję sobie sprawę że moja otwartość może kogoś urazić albo zniesmaczyć…Bywało na starym forum.Dzisiaj tych diabłów/diablic od dawna nie ma…
Natomiast są na sali ludzie po przejsciach oraz lekarz…
Pal diabli.Najwyżej ktoś mnie opierdoli.Z mało czym,jestem aż tak oswojony… :wink:
Spedziłem 27 godzin w szpitalu…
Po raz pierwszy od 1984 roku [kiedy żaden opiewany koniec nie nastąpił :wink:].
DLACZEGO w sytuacjach zaskakujących,nieprzewidywalnych,szokujących człowiek tak bardzo czepia sie czarnego humoru?Wiadomo…Broń…Jak w filmie Bondarczuka gdy artylerzyście urwało noge a drugi poklada się ze śmiechu,konkludując"ten już raczej nie zatańczy" :roll_eyes:
Zadzwoniłem na widok temperatury ponad 40 stopni na tzw. ambulance.Interwiew od daty urodzenia po objawy…
Obdarzona aksamitnym głosem siostrzyczka [nurse] koniec końców wyperswadowała mi wizyte domową.Szok no. 1 bo ile można,jak sie potem okazalo,trafnie wysondowac przez telefon?
Szok no. 2.Natychmiast zafundowała mi taxi [prawdopodobnie ok. 15 funtów] i o 17.30 zameldowałem się w szpitalu.
Szok no. 3.Zero czarnych! Co trwalo jeszcze potem ok. 3 godzin.
Na bramce jedna mnie przepytała,zaczynając od daty urodzenia…Jak skonczyła odwracam do innego okienka i tu wlasciwa rejestracja.Ale pierwsze pytanie to…What’s You date of Birth? Hmmmm…
Wszystkie badania przelecialy w 45 minut.Krew,ciśnienie,serce i teraz czekac w tym tłumie na rezultaty…Oj,był czas sie przyjrzeć!
Kiedyś odstawiłem w piwnych czasach,na ostry dyżur kumpelę która spadła ze schodów a na koniec przydzwoniła głową w ścianę.Wśród klientów byli pobici,ofiary wypadków,starcy
A tutaj…Ok. co 3-4 osoba rzyga!!!Mało tego.Personel jest przygotowany i rozdaje miseczki!!!
Przyszedl czas na prześwietlenia.Pierś,potem partie brzuszne…A potem szok. no.4.Z lewej,martwej dotąd strefy wynurza sie dr.Martinez [chyba] i Mr.Jerzy K. please!
Byłem jedynym w tym tłumie który poszedł na lewo i to mnie troche przeraziło.
“A miało być tak pięknie,Wywiady Telewizja,kobitki…Ech…”
Pamiętny fragment Seksmisji na chwile zburzyl mój spokój…Co teraz?
Martinez:Niby wszystko w porzadku i w normie a jednak ma pan zainfekowane przewody moczowe że ledwo skali starczyło!
What the Fuck???Nie byłem w burdelu,fiuta do popielniczki nie pakuję…Martinez…“Pan tu zostanie ale przyrzekam że znajdziemy diabła!” Lubię takich gości!
cd.poniżej

1 polubienie

No to teraz opowiadaj, co robiłeś z tymi przewodami :roll_eyes: :face_with_raised_eyebrow: albo lepiej nie
…a mnie boli z tyłu na plecach i kichnąć nie mogę, bo boli też. A węgla nie przerzucałam.

Infekcje drog moczowych potrafia sie przyplatac nie wiadomo skąd.
A ciekawe co opisujesz z brytyjską “sciezka” udzielania pomocy.
Bo dziś ogladalam w hiszpanskiej TV krotki reportaż o tym jak zle jest ze sluzba zdrowia w GB…
Ale to może tendencyje bylo, bo na kanale nastawionym na popieranie zchowan nacjonalistycznych, taka wersja soft TV Republika.
España forever…

2 polubienia

Edit. Wyglada, ze podejscie lekarzy jest podobne. Pacjent jest po to, zeby go wyleczyc.

2 polubienia

Przejechałem przez wszystkie departamenty.Jak król w łóżku którego bałem się dotykać żeby nie wylecieć w powietrze.Każdy przycisk czemuś służył…
Ale nic to.Ahoj przygodo :joy:
Bo to na swój sposób była przygoda krajoznawcza!
Zaprawde powiadam Wam…Gdy odjechałem w tej karecie na kolejny department [urology] trzymając sie “wieszaka” na pompy z antybiotykiem i czymś jeszcze,pomyślałem,W ŻYCIU nikt tak w miejscu publicznym nie skakał dla mojej wygody!!!
Wylądowałem w separatce.Własny kibel,prysznic,umywalka,telewizja,fotel i dwa rodzaje obrotowych stolików…
PRZEPRASZAM…Urwalo mie prąd na 10 min…Przyczyny nieznane :wink:
Ale najlepsze przed nami!
Co chwile przychodziły do mnie jakieś gejsze [Chinka i cały korowód Filipinek] i brakowalo tylko malego bambusa co by mi robi nad głowa sztuczne air condition!
Jedna z nich pyta:
-Nie jestes głodny?
-Czytasz w moich myślach.Prawie dwa dni nie jadłem…
Szybki obrót i po 5 minutach herbata plus kanapki z jajkiem i majonezem…
-Ile płacę? [zaraz wylazł na wierzch polski diabeł]
-No co Ty …To od nas.Aaa. What’s Your date of birth?
Wtedy pomyślałem ze jak jeszcze raz mnie ktoś o to spyta,zaśpiewam God Save The Queen w wersji Sex Pistols :wink: :roll_eyes:
Potem sen…Wyjatkowy koszmar…Ktoś mnie chwycił za ramię akurat w chwili gdy wbijałem “tulipana” w twarz …SS-manki,która na moj widok sięgała po rewolwer…
Otwieram oczy a to…Miniaturowa azjatka [Tajka,Filipinka?] pyta czy mogę sie znowu odlać do probówki?Ok.Dla Ciebie wszystko :heart_eyes:
I zaraz potem była TA wizyta .Pani doktor,chyba Hinduska ale z pewnoscią nie Lankijka…
[Nie było pytania o date urodzin!!!] za to okazało się że sen miał coś w sobie.Oto dziewczyna z towarzyszeniem PIĘKNEJ uczennicy,imieniem Sana,każe mi zdejmować moje piżamowe szorty…Bywało gdy sprawiało mi to wiele radości ale…Tu…Teraz…Ona zakłada rekawiczki i…pakuje mi palec w doopsko.Sana tymczasem do mnie uspokajająco:
-To nic,tylko 10 sekund…I odlicza przed moim nosem na palcach.
A ja bez gaci,po prostu balem sie…No bo co będzie jak przy Sanie…mi stanie? :innocent:
Troche odechcialo mi sie przygód…
Zasnąłem potem na 1,5 godz.
PRZERWA W DOSTAWIE PRĄDU.10 MIN.A to nie Polska wg Bareji
cd.poniżej

2 polubienia

O rety… Co za historia.

1 polubienie

Częśc 3

Potem jeszcze jeden departament pod tytułem Urology i coś tam jeszcze.Ale tam juz pojechałem w fotelu.Koniec zabawy!!! :innocent:
Prześwietlenie które przypomnialo mi jako żywo badania żony w trakcie ciąży.Jakiś klajster na bebechu a dr.Sam z czujnikiem z lewej na prawą :wink:
Okazało sie że"dobrze było".
Ok. Który department teraz?
Niestety nic nie trwa wiecznie…Dotąd wszedzie byłem sam,teraz trafiłem na sale 5-łóżkową.I tu się zaczęło od razu.Witamy w UK!
Ledwo wjechałem a tu smartfony walą DOSŁOWNIE po mordzie tak że wszelka dobroć ze mnie uszła.Poprosiłem dr.Sama aby choć odgrodził mnie parawanem.Ok.
Ale niestety,zaraz potem,poczułem sie jak gen.Sowiński na Woli…Bez przerwy coś wokół mnie wybuchało…Anglicy pierdzieli!!!
Nie trwalo to wiecznie ale…Ta myśl nurtuje mnie od lat…To i poprzednie pokolenie NIC by nie zdziałało pod Watarloo…
A potem sen.Najpierw znowu probówka z moczem,wizyta tym razem angielskiego lekarza…Tu przy okazji rzecz ważna
Chcę obalić ten durny mit że niby w Anglii to lekarza nie zobaczysz…Róznica jest tylko taka że oni nie są na pierwszej linii.Ale na drugiej już tak!
Obudziłem się w sam raz na spózniony obiad a zaraz potem wpadl dr.Sam i uchachany po pachy mówi,Jerzy,idziesz do domu.Tylko dostaniesz antybiotyki…
-Ok…Mam iść do apteki z receptą,tak?
No nie…Wolno sie uczysz,@collins02
Dostałem torebkę z antybiotykami na tydzień,po czym w przypływie nagłej energii,poszedłem się żegnać z miłym personelem.
I tylko nie wiem dlaczego,na moją uwagę że pojde jeszcze na kibelek,po raz ostatni,dziewczyny zaczęły się śmiać.
Gdy skończyłem,kiwały z daleka.No fajnie po prostu!!!
Zjechałem z 7 pietra i tu szok chyba 5
Oto idzie głównym traktem,W SZPITALU, facet który przypominał Grzegorza Kupczyka [Turbo].Typowy metalowy jastrząb [w locie :star_struck:]
A na koszulce ma,“Triumph Of Death” :joy: :joy: :joy:
Boże,jak dobrze być w domu…
Aż mi sie łza w oku pojawiła…
Zgniotłem…

2 polubienia

Kolego, odwiedziles dzis lekarza? Ja też!
Odwiedzilem, bo musialem.
U mnie bylo jednak zupelnie inaczej. Polazlem po zwolnienie, bo musze przeciez mieć a kaszlę jak wzorowy gruźlik.
Kolega zapytal o objawy, a od kiedy a co zawodowo robię… etc
Jak sie dowiedział, gdzie pracuję, to sie pochwalil, ze tam jego kumpel A. tez pracuje.
– A? Oczywiscie znam, dobry kolega z niego.
No i sobie w takim tonie pogaworzyliśmy. Na koniec zasugerował, bym sobie cos na te sprawy oddechowe może wziął.
– Biore Foster - odparlem i to i to
– No to wystarczy. Jak będzie trzeba, napisz maila, dostaniesz dalsze zwolnienie.
Tak to w skrócie wyglądało. Jako, ze ostatnio bylem 3 miechy temu i zrobili mi wszystkie ozliwe badania, tym razem więc nie było trzeba…

4 polubienia

Jest niedofinansowana.Ale moje podatki coś mi jednak wymiernie dały!Na nic nie musiałem czekać.Zostałem wzięty jak ofiara wypadku,z wszystkimi przywilejami…
Serce rośnie.
I te wszystkie badania ktore każde po kolei,zalatwiałbym pewnie miesiącami…

2 polubienia

Nie nazywałbym tego odwiedzinami u lekarza.Emergency to słowo w miarę,miedzynarodowe.Szpital który przywołuje atmosfere Urzedu ,Kafki
Albo może bardziej,londyńskiego metra.
Odwiedzałem znajomych w szpitalach i to nie tylko w Poznaniu.Min. w zjawiskowym acz skromnym szpitalu w Cieszynie…
Tego sie raczej porównać nie da.

2 polubienia

A teraz gdzie jestes? Rozumiem, ze w domu… I to wszystko zdarzylo Ci sie dzisiaj?

2 polubienia

Zaczelo sie w poniedzialek,jesli chodzi o szpital ale jak pijany chodziłem juz 4 dni temu.
Wydawalo mi sie ze to to samo co mnie dopadlo w 2018 roku.Objawy bardzo podobne,identyczne osłabienie.
Ale te moczowody to coś co mnie sparaliżowało.Nigdy nie miałem z tym problemów!Najmniejszych.
Tak,wrociłem do domu w Stevenage,przeprałem wszystko co przepocone,słucham Claptona i Gabriela a potem “zęby myć i iść spać” :innocent:

2 polubienia

Infekcja dróg moczowych? He…, he…, kolega jak widzę jest na początku drogi, ktorą ja od kilku lat przechodzę. Witam w klubie.

Ten palec w dupę, to badali Ci prostatę, ten “rytuał” jest obowiązkowy przy tego rodzaju objawach.

Ponieważ pochodzimy z Polski, to nie dziwię się Twemu zdziwieniu jeśli chodzi o traktowanie pacjenta. Kiedym się wybudził w niemieckim szpitalu po zawale i już przewieziono mnie na salę ozdrowieńców, to w stanie szoku byłem przez kilka dni, nawet jak już opuściłem szpital, to szok nie opuścił mnie. Czy byłem w szpitalu, czy w hotelu dbającemu o swoich gości?
Leczę się, jak wiesz do tej pory , ale już w Holandii i nadal podziwiam stosunek służby zdrowia do pacjentów.

3 polubienia

życie jest niepsrawiedliwe :frowning: Ja też chcę…

1 polubienie

Nunu, ale Ty nie masz prostaty.
I po co Ci potrzebne zapalone moczowody?

2 polubienia

Ha,ha…Wez się nie wygłupiaj… :innocent: :upside_down_face: