Jak myślicie? Ile Polaków wyjedzie na zawsze z tego kraju jeśli PiS namawiany

Putina zastapi nastepny. Ogolnie niewiele to zmieni .
A jak pamietam ruskich w jednostkach wojskowych w DDR, to oni mają chba zamilowanie do życia w syfie w genach.
To samo bylo ostatnio jak wynajmowali domek naprzeciwko u mnie - stado piszczacych zenszczyzn, wrzaski całą dobę i magazyn śmieci dookoła. Ale odpicowane mercedes i BMW (starsze modele) przed domem.
Jak oni sie tam miescili w 10 sztuk (przynajmnie tak sie doliczylam) na w sumie niewielkiej powierzchni? Dobrze, ze jak kiedys szyb gazetami nie zaklejali? :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

Robienie brudu wokół siebie to też ich tradycja. Niedbałość, bylejakość, to ich cechy charakterystyczne. Bywałem w ZSRR, bywałem po 90 w Rosji, ostatni raz w 2004 i bez zmian.
Widywałem wnętrza ciężarówek rosyjskich już pracując w Niemczech - zawsze syf i kutasówa. I wyrzucanie śmieci gdzie się da. Bułgarzy podobnie.

2 polubienia

O Bulgarach to ostatni raz mialam watpliwa przyjemnosc widziec ich w pracy w 2003. Zakute rycerskie łby.

2 polubienia

W latach 70 jakos probowali Bułgarów ucywilizowac. W kurortach schludnie bylo. Nawet na kepingach nizszej kategorii tez. Horror to sie zaczynal jak pojawialy sie wycieczki czeskie :stuck_out_tongue_winking_eye: Ale pozniej jednak planowa gospodarka dala o sobie znac. Ale odjechales od stref turystycznych?
Jak jest teraz? Niektorzy wakacje tam sobie chwalą.
Rumuni to mają ambicje, nieco bizantyjski gust i duzo na pokaz, ale choc się starają. Nie pisze o “mniejszosci cyganskiej” bo ci to na calym świecie podobnie…

2 polubienia

W latach 70, to ja kilka dni byłem w Warnie i Sofii. W Warnie, to tak, mniej więcej, jak w Polsce, np w Kołobrzegu. Trochę tam dbali. A Sofia? Centrum jeszcze, jeszcze jeszcze, ale obrzeża, to, szkoda gadać. A prowincja, to już XIX w. Przejeżdżałem przez te miejscowości i na tle nawet ówczesnej Polski, to była nędza. Trzeba przyznać, że Węgry i Budapeszt, to były w tamtym czasie dość zadbane, ale na prowincji też nieciekawie. W każdym razie, ze wszystkich demoludów drogi mieli najlepsze. Najbogaciej za to, było w Jugosławii, choć drogi mieli katastrofalne.

2 polubienia

W Sofii bylam raz, dwa dni.
Nie bylo czasu na peryferia.
A Budapeszt? Co prawda wiekszosc demoludow to znam z tamtych czasów z poziomu kempingow i pasazerki, potem kierowcy w syrence😉
To chyba najlepiej było w Rumunii, bo Ceausescu wymyslilo sie budowanie czegos co bylo skrzyżowaniem drogi startowej z autostrada.
Bo niemieckie drogi to jak im Hitler zostawil.
Dopiero za remonty wzieli sie po zjednoczeniu.
A o Jugoslawii moglam pomarzyc w tamtych czasach.

1 polubienie

Dzisiaj na węgierskiej wsi a nawet w Budapeszcie poza centrum to wg prof Góralczyka trzeci świat

1 polubienie