pod ludzkimi postaciami w mojej mini kawalerce, i które doskonale wiedzą o moich planach i dążeniach uczynienia realnego NIEBA na Ziemi dla wszystkich ludzi i stworzeń, porozumiewają się ze stadami kawek i wron za moim oknem, aby te dla moich przyjemności, popisywały się swoimi akrobacjami powietrznymi?
A Ty? Jak myślisz? Że te istoty przybyły, by pogadać sobie z kawkami?
One żyją swoim harmonijnym życiem, ale przy okazji mając zabawę pomagając nam/mnie.
Namieszałeś mi w głowie. Sama nie wiem co o tym myśleć. “Moje” kawki nie wyczyniają żadnych akrobacji, no ale ja żadnych istot nie widuję
Wron nie widuję na swoim balkonie. Tylko sroczki i kawki, gdy już sroczki odlecą.
Ja te Istoty Równoległe widuję dopiero od kilku miesięcy, choć od zawsze wiem, że one przebywają obok nas w świecie Równoległym. Są one niższego od nas wzrostu, przyjemnie ubrane, ale twarz mają zamgloną, tak jak się zasłania czyjś wizerunek.
A może ich nie widzisz, tylko tak Ci się wydaje, bo tęsknisz za jakimś towarzystwem, gdy jesteś sam? Nie zastanawiałeś się nigdy nad tym?
Ja jestem zakochany w harmonijnych stworzeniach Przyrody, przy których ludzie to przygłupowe potworki. Spróbuj się starać, aby i Tobie się tak ukazywały i przybywały do Ciebie przez zamknięte drzwi, okna.
No coś Ty? Umarłabym ze strachu.
Przyzwyczaisz się. One nie chcą, abyśmy umierali ze strachu, lecz chcą nam pomagać w harmonizacji naszego życia.
Mistyka na dobranoc… w sumie czemu nie. Lubię motywy fantastyczne, chociaż nie umiem w ich realność wierzyć. Dlatego poprzestaję na racjonalnej sztuce pisarskiej tj. SF, która kiedyś była moją ulubioną a teraz troszkę mniej.
Podobnie mam w religii, nie wierzę w cuda wianki, ale wierzę w całą realność boskiej realności, i jak ona wygląda, jakie są przemiany, tylko, że dobrze wiem, że nie ma ludzkiego języka, wyobraźni, odpowiedniości widzenia całej tej realności, możliwości jej opisania ludzkim językiem, jej piękna i jakości.
Cóż, tak wycięty umysł.
Chyba rozumiesz dobrze, że w nic nie wierzę w to co mówisz, ale nie dlatego, żeby cię za to potępić, tylko dlatego, że dla mnie jest to nierealne. No i zawsze jest to ten inny punkt widzenia, do poznania i ewentualnego zastanowienia się.
Nie miałbym trudności przekonać Cię, że nie żyjemy w takim świecie, jaki nam wmawiają prymitywni racjonaliści. Dałbym Ci do przeczytania choć tylko kilka z setek książek, wiarygodnie i kompatybilnie opisujących inność świata, w którym żyjemy. Choćby tylko na przykładzie dwóch postaci, dwóch zakonników - o.Pio i o.Andrzeja Klimuszki. Ten drugi ze zdjęć widział życie, losy zaginionych, całą ich historię, w tym gdzie zostali pochowani, nawet gdy już od pół wieku nie żyli.
Ten pierwszy też posiadał niezwykłe zdolności, w tym bilokacji, ukazywania się naraz w dwóch miejscach, zapowiedzianego zjawiania się w czyichś snach. Potrafił się w sposób niewidzialny ukazywać pod postaciami zapachów kwiatów, fiołków, róż, bratków. W sposób udokumentowany przez naukowców, wytrzymywał gorączki nawet 55 st.C.
Albo warto zapoznać się z historiami męczeństw świętych Męczennic chrześcijańskich - Perpetui, Felicity, Blandyny z Lionu. Najsilniejsi mężczyźni nie wytrzymaliby takich mąk, jakimi się pastwiono nad Nimi, zanim Je zamordowano, a wystarczyło, aby wyrzekły się swych wierzeń w Nadludzkość JEZUSA Przeobrażonego ze zwykłego człowieka, w Takiego, jakiego ja nauczam.
Warto zapoznać się z historią objawień w Fatimie, Gwadelupie, Medjugorie, także naszej Agni Pilchowej, s. Faustyny, Stefana Ossowieckiego. Zwykłe mrówki czy pszczoły są mądrzejsze od ludzkich uczonych, bo one są harmonijne, a oni tylko ogłupiają, oszukują, nie rozumieją niczego mądrego.
Widzisz je?
Źle z tobą kolego.