Nie nosze, przywoza mi do domu.
albo przynosili do stolika w dawnych dobrych czasach.
Tak, żeby nie potłuc, jeśli w butelkach.
Jak?
Niemal zawsze w plecaku,co przy mojej ilosci,skutecznie wyklucza wstrzasy.
Nie ważne jak. Ważne by nie rozlać.
Miałem kiedyś straszliwy wypadek, bo reklamówka pełna piwa rozpruła się na dole i wszystkie puszki na chodnik. Ze trzy z nich też rozszczelniły się i ze zgrozą, a także niewypowiedzianym bólem serca patrzyłem bezsilnie, jak piwo z nich takim sikiem się wylewało.
Że względów ekologicznych kupuje piwo w puszkach. Korzyść jest podwójna, bo zawsze połowica może zapytać: ‘otworzyć ci puszkę?’
jak siegne pamiecia tylko raz stluklam butelke piwa. W Hiszpanii
wyslizgnela mi sie z reki i walnela o posadzke.
rozprysk jak granat reczny, okruchy szkla w promieniu kilku metrow.
Piwa, z uwagi na brak główki, nie można za nią nosić. Ku temu zdecydowanie lepsza jest szyjka, co w przypadku dziecka źle może się skończyć. Najbezpieczniej piwo nosi się w kszynkach.
.jak dzieci.
Taki szesciopak to raz na 4,7 miliarda.
Dobry bo polski z Tylmanowej
Do piwa zbyt słodkie
Totalna głupota, porównywać noszenie piwska do noszenia własnego dziecka. Skandaliczne. Aż chce się tłuc, bo i tak na straty pójdzie. Butelki, bo przecież nie ludzi!
Butelke tez polowica moze Ci otworzyc ,Mi kiedys zdazylo sie otwierac o framuge,jak gdzies zawieruszylam otwieracz.
Niestety w patologicznych rodzinach lepiej traktuje sie butelke alkoholu niz dziecko. Jakby sie mleko wylalo to trudno ale jak butelka wodki to dopiero bylaby dla niektorych tragedia.Pytanie zartobliwe,ale wiadomo,jak dzieje sie w niektorych domach
To nie to samo co otworzyć ci puszkę
chyba nie zalapalam
Zalapalam
Raz powiedzialam w pracy “ze jeszcze nie podlaczyli mi neta” kolega sie zaczal smiac,ciekawe czemu
Że rzucę cytatem z misia: “a to też ładne”
Ciekawe, że dzisiejszej nocy przyśniło mi się to, o co pytałem - kupowałem piwo w jakimś barze, a ponieważ nie mieli w butelkach, to nalali do kufla, a ja nie wiedzieć czemu, niosłem ten kufel do domu, żeby tam je wypić.
Aha, piwo nosiło nazwę “Kaszubskie”, ciekawe czy @Birbant o takim słyszał?