Jak nosicie piwo?

2 polubienia

Nie nosze, przywoza mi do domu.
albo przynosili do stolika :wink: w dawnych dobrych czasach.

2 polubienia

Tak, żeby nie potłuc, jeśli w butelkach.

2 polubienia

Jak?
Niemal zawsze w plecaku,co przy mojej ilosci,skutecznie wyklucza wstrzasy.

5 polubień

Nie ważne jak. Ważne by nie rozlać.

3 polubienia

Miałem kiedyś straszliwy wypadek, bo reklamówka pełna piwa rozpruła się na dole i wszystkie puszki na chodnik. Ze trzy z nich też rozszczelniły się i ze zgrozą, a także niewypowiedzianym bólem serca patrzyłem bezsilnie, jak piwo z nich takim sikiem się wylewało.

2 polubienia

Że względów ekologicznych kupuje piwo w puszkach. Korzyść jest podwójna, bo zawsze połowica może zapytać: ‘otworzyć ci puszkę?’ :wink:

4 polubienia

jak siegne pamiecia tylko raz stluklam butelke piwa. W Hiszpanii
wyslizgnela mi sie z reki i walnela o posadzke.
rozprysk jak granat reczny, okruchy szkla w promieniu kilku metrow.

2 polubienia

Piwa, z uwagi na brak główki, nie można za nią nosić. Ku temu zdecydowanie lepsza jest szyjka, co w przypadku dziecka źle może się skończyć. Najbezpieczniej piwo nosi się w kszynkach.

.jak dzieci.

3 polubienia

Taki szesciopak to raz na 4,7 miliarda.
Dobry bo polski z Tylmanowej :wink:
image

2 polubienia

Do piwa zbyt słodkie :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

Totalna głupota, porównywać noszenie piwska do noszenia własnego dziecka. :frowning: Skandaliczne. Aż chce się tłuc, bo i tak na straty pójdzie. Butelki, bo przecież nie ludzi!

Butelke tez polowica moze Ci otworzyc :wink:,Mi kiedys zdazylo sie otwierac o framuge,jak gdzies zawieruszylam otwieracz.

1 polubienie

Niestety w patologicznych rodzinach lepiej traktuje sie butelke alkoholu niz dziecko. :pensive:Jakby sie mleko wylalo to trudno ale jak butelka wodki to dopiero bylaby dla niektorych tragedia.Pytanie zartobliwe,ale wiadomo,jak dzieje sie w niektorych domach :pensive:

2 polubienia

To nie to samo co otworzyć ci puszkę :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

chyba nie zalapalam :thinking:

:rofl: :rofl: :rofl:

Zalapalam :joy: :joy: :joy:
Raz powiedzialam w pracy “ze jeszcze nie podlaczyli mi neta” kolega sie zaczal smiac,ciekawe czemu :thinking: :joy: :joy: :joy:

1 polubienie

Że rzucę cytatem z misia: “a to też ładne” :slight_smile:

1 polubienie

Ciekawe, że dzisiejszej nocy przyśniło mi się to, o co pytałem - kupowałem piwo w jakimś barze, a ponieważ nie mieli w butelkach, to nalali do kufla, a ja nie wiedzieć czemu, niosłem ten kufel do domu, żeby tam je wypić.
Aha, piwo nosiło nazwę “Kaszubskie”, ciekawe czy @Birbant o takim słyszał?

1 polubienie