Codziennie czytam że jakiś polityk lub instytucja składa do prokuratury wniosek o… możliwości popełnienia przestępstwa. Sprawy wloką się na koszt podatnika wiele lat. Czasem wystarczy zmiana władzy by je umorzyć lub wznowić.
Po co ten cyrk? Pod media? Pod kampanię?
Teoretycznie smieciem jest to co mozna zalatwic negocjacjami na poziomie lokalnym nie robic z tego pokazowki i rabanu na pol swiata i okoliczne galaktyki jacy to my jestesmy prawi i sprawiedliwi.
Ja tam pieniaczem nie jestem. Sądy i zatruwanie bliznim życia wzywaniem na świadków to nie moja bajka.
A mialam w PL taką sąsiadkę. Wszystkiego się czepiała i im badziej ją usiłowałeś ignorować tym bardziej nachalna się robiła.