Pytanie głównie do @devil, ale on już słodko pochrapuje śniąc o chmurce z pianki piwnej. Co prawda alkohol powoduje zmniejszenie objętości obszarów, które odpowiadają za pamięć i funkcje poznawcze, ale może to na tym polega?
Zajrzę jutro…bo tu sami uczciwi co nawet pewnie zakombinować nie potrafią.
Bo ja wiem?
Nicnierobienie tez jest męczące.
Sposób jest prosty:
Co masz zrobić dziś - zrób pojutrze, a będziesz miał dwa dni wolnego!
Pić i mieć wyjebane na ludzi
Moja opinia jak zwykle jest odmiennego rodzaju.
Kto się boi zmęczenia ten albo jest chory [na ogół poważnie] albo nic nie wart.I jedyne co zrobi w życiu to zaliczy wytrwałe gapienie się w sufit,telewizor lub komputer/smartfon.
O tyle dla mnie to zjawiskowe że w życiu nigdy się z nikim takim nie zetknąłem.A tutaj,co chwila…Jak nie "krwisty"humor i złote myśli spod budki z piwem to prędzej czy pózniej,“deklaracje wsparcia”.
Chyba żaden inny temat nie wywołuje takiej,hmmm,solidarności…
Wiesz jak męczące jest gapienie się w telewizor?
Ile to trzeba się napracować, żeby cos z tego politycznego belkotu podlewanego pseudoeksperckim sosem zrozumieć?
I jak to trenuje odporność psychiczną, żeby czymś ciężkim w ekran nie rzucić, a użyć guziczka OFF na pilocie???
Jak się przemęczałam, to na tym źle wyszłam to teraz szukam innej drogi, nie?
Tak tylko z takich ogólników to nic nie wynika i nikt nie wie,o co chodzi.
Kolezance @Nunu?
Obstawialabym rodzaj zaangażowania i wypalenia zawodowego.
Nadmiar przyjmowania na siebie obowiązków?
Lub akceptacja, ze inni tę słabość wykorzystują?
Może tak a może nie.Skad miałbym to wiedzieć?
Bo ona troche opiekuńcza.
Więc teraz “Nie wstanę. Tak będę leżeć”
Czyli przyjmujesz postawę wyczekującą?