jak sie mozecie zmobilizowac
dobranoc
Lekkie rozciąganie ,popatrzenie w niebo (Księżyc z Jowiszem podróżują obok siebie,Wenus nie nadąża już ,Orion coraz wyżej) Szklanka ciepłej wody,Pytamy i piszę
Ja od razu po śniadaniu pijam kawę
Kocia gimnastyka.
Czyli pzreciagnac sie, ziewnąć i do lazienki.
Sciezki dzwiekowej po sygnale budzika cytowac nie będę.
Jak tylko się obudzę, to idę na uwolnienie pojemności pęcherzowej …
- łazienka
- włączenie ekspresu
- błyskawiczny prysznic
- zaparzenie kaw
- zmiana ciuchów z nocnych na dzienne
- włączenie komputera.
Idę na siku, a potem na pićku. Jem śniadanko. Rąbię drewno babci na opał. Zimą grabię śnieg, a jesienią szufluję opadłe liście z chodnika przed domem.
i to Wam pomaga podjac dzialanie?
Od czegos trzeba zacząć.
Myślę ile dzisiaj mam rzeczy do zrobienia i że nie ma możliwości abym podołał z ich ilością.Następnie myślę dlaczego zmarnowałem sobie życie.Później o tym czy ruskie napadną.Nie myję się bo woda droga a jak mam naładowany laptop to na bateryjce wchodzę do internetu…
to w miske sobie nalej, zeby nie kusilo
Nie, ale przynajmniej ruch rozgrzewa!
Rozglądam się, gdzie się mogła ukryć ta kochana kobieta z nocnego snu, potem się zastanawiam, czy któraś mnie dziś ugości.
Następnie układam plan działań taktycznych i strategicznych, aby zmienić świat patologicznego, bezmyślnego gatunku ludzkiego, na harmonijny..
Taaa , ukladac to mozna puzzle.
Dziś bylo nietypowo. W bloku wylaczyli ciepla wode, wiec od rana zimny prysznic…
I telewizor wlaczylam sprawdzic czy jakis alarm przespalam?
Ale nie. Tylko producenci awaryjnych plecaczkow zarobią…
Bonreklamuja jako niezbędne.
A wiesz, że miliony harmonijnych gatunków Natury, żyją całkiem atrakcyjnie bez cywilizacji, w tym bez podgrzewanej wody? Żywe organizmy są tak cudowne, a Kosmos jest tak przeogromny z miliardami Galaktyk, bilionami Gwiazd i Planet że jest całkiem wykluczone, abyśmy żyli przypadkowo, wg mniemań ograniczonych uczonych..
Nie mam dużo czasu na zabawę rano. Tylko pół godziny. Sikam, myję się, ubieram i wychodzę.
Obudziłem sie rano i ze zgrozą zauważyłem, że śpię sam, żona i jej poduszka zniknęły.
Okazało sie że w nocy przeniosła się do drugiego pokoju ze względu na moje chrapanie
i przez to trudno Ci sie zmobilizowac do dzialania, rozumiem?
I tak do jutra w nocy myc się będę w harmonijnie zimnej.
Jakas rura pękła. Może ją jakis dron drążący zaatakował?