Jak się Wam żyje?

zyje

A Wam jak się żyje? :grinning:

7 polubień

Nie narzekam.

2 polubienia

Lepiej… nie mówić.

1 polubienie

Dziękuję.

.do doopy.

:crazy_face:

1 polubienie

Było źle, ale chyba będzie lepiej

1 polubienie

Jest coraz gorzej ale posuwamy się do przodu.:wink:

4 polubienia

Póki piwo piję,
dobrze mnie się żyje

5 polubień

Pracowicie , ale dobrze .
Drogo u Nas strasznie .
Żeby dobrze zjeść trzeba mieć dużo pieniążków.
Ale na sushi I wypad do miasta mnie jeszcze stać, co za 2 godziny uczynię :partying_face:
Tak z okazji zakończenia urlopu i przyzwyczajenia się powoli do ludzi .
Jutro główka zaboli :stuck_out_tongue:

4 polubienia

Jest OK. Jest zdrowie, hajs, alkohol. Tylko kobiety brak.
7/10.

1 polubienie

Czasami na miłość trzeba sobie naprawdę długo poczekać…
Ja w sumie pierwszy raz od 38 lat mam tak fajnego dziadygę.
Trochę musiałam poczekać…
Życzę Ci fajnej babki przy boku .
Takiej , która zupełnie zmieni Twoje życie.

2 polubienia

Do sushi to sake. Jedyny alko na ciepło

1 polubienie

Ja juz mam 34 i nadal nic. Ale też specjalnie się nie staram. Rzuciłem sie w wir wolności, egoizmu, rozrywek i picia.
Najwyżej pójdę na księdza.

2 polubienia

Tak jest Panie Kapitanie!!

1 polubienie

no jeszcze absynt się teoretycznie na ciepło … spożywa ale prawdziwy kopie nieziemsko.

1 polubienie

Może i lepiej, ze nie szukasz.
To zawsze wychodzi na niekorzyść i łatwo wpaść w coś niedobrego.
Sama się znajdzie .
Polecam wyjścia z domu.
Ja na siłę też wychodziłam i przypadkiem poznałam mojego P.
Warto było.
Ty na księdza?
Hahahaha :stuck_out_tongue:

3 polubienia

XDD
No co? Bóg kocha wszystkie swoje owce. Czarne też

Wychodzę przeciez. Może to moi znajomi odstraszają panny? To często patola i recydywa. Głąby czasem głupio się zachowują na ulicy.
Albo mój styl ubierania się.

1 polubienie

Są chwile , kiedy mam ochotę narzekać , otwieram newsy z 1 stron, czytam o tragediach ludzkich i mówię sama do siebie … Kurde, i ja mam źle ?

3 polubienia

Mogą odstraszyć niestety.
Musi być odpowiedni klimat do tego aby porozmawiać czy poznać się.
Ja mojego P. też poznałam na koncercie .
Była knajpa i alkohol.
Ludzie w klimacie, bo koncert ciężkiej muzy.
A więc da się :smile:
Czasami to się dzieje coś nagle.
Bez żadnych planów.
Jak grom z jasnego nieba .
Trzymam kciuki za Ciebie czarna owco :stuck_out_tongue:

Ja też mam dużo koleżanek poznanych na koncertach metalowych. Tylko one chcą być singlami. To twarde baby są. Nierzadko ostre jak ćwieki które noszą. One kochają swoich idoli z gitarami a nie zwykłych facetów.
Może zacząć chodzić na koncerty popowe? Tylko nie wiem czy się nie zwymiotuję na tym.

2 polubienia

Zyje się sennie ( jak zwykle w pierwszych chwilach wakacji)

1 polubienie