Jak się "zabaja" lody, że są zabajone?

Boga w sercu nie masz, pokazując to? Aleś mi apetyta narobiła. :grinning:

2 polubienia

Wyglada zachecajaco.
W ogole na desery i nie tylko desery z zoltek jest wiele przepisow i to siegajacych glebokiego sredniowiecza - bialka uzywano do zaprawy budujac katedry i koscioly, zoltka trzeba bylo zagospodarowac. Cholesterolem sie nie martwili…

2 polubienia

Ale krócej żyli.

Jak wchodziłam do Włoskich cukierni to dostawałam oczopląsu i skrętu jelit na sam widok tych pyszności :joy:
A i tak zawsze wybierałam ciastko w likierze cytrynowo-rumowym…niebo w gębie :wink:

2 polubienia

Zanim cholesterol zadzialal to inne zarazy ich zjadaly. Albo spadali z rusztowan…

1 polubienie

Haha! O tych rusztowaniach też chciałem napisać. :grinning:

1 polubienie

Bardzo nieharmonijnie łasy jestem na takowe produkta. :stuck_out_tongue:

1 polubienie

Może zainteresuje Cię historia tego ciastka, proszę :wink:

1 polubienie

@Bocca-Lupo

Oko z kupkami smakowymi na języku i żołądkiem nie ma bezpośredniego połączenia nerwowego. Fizycznie niemożliwy jest skręt kiszek na widok czegoś smakowitego. To nasz mądry mózg tak nas oszukuje, zakładając z doświadczenia, że ta smakowitość, którą widzimy, będzie smakowita.

Pojawiały sie doswiadczenia oszukujące oszukańczy mózg, w których smakowicie wyglądające potrawy, mialy zupelnie odmienny z oczekiwaniami smak.

.zonk.

3 polubienia

Dla żartu tak napisałam :joy:

1 polubienie

Zaraz przeczytam, tylko swego kota zwalczę, bo on zwalcza mnie. Coś mnie to się z Leszczyńskim kojarzy mgliście.

2 polubienia

A jednak @Bocca-Lupo Po pierwszych słowach zapodanego materiału, byłem już w domu. Dzięki za przypomnienie. :blush:

1 polubienie

A to jest pierwsza nauczka podroznika
Trzeba przyjac do wiadomosci, ze nic nie bedzie smakowało tak jak na to wygląda

3 polubienia

A golonka tak wygląda, jak smakuje. :stuck_out_tongue_winking_eye:

Jadlam w chinskej knajpie,
wygladala niezle ale po jaka cholerę ja w sosie sojowym zamiast piwie gotowali?
I zamiast chrzanu jakas ognista mikstura z pestek chili? Nie powiem, zle nie bylo, ale naszej poza kształtem nie przypominalo.

1 polubienie

Mnie tam chińszczyzna nie imponuje. Dobry Chińczyk, to 1000 Chińczyków, ale z to dobry pies musi być zły. :stuck_out_tongue_winking_eye:

Ja chinskie zarcie lubie, na szczescie ryz to tylko margines tego co oni jedza.

1 polubienie

A szanujacy sie Cincztk psow i kotow nie jada. Juz przy kroliku zaczyna sie rozgladac za porzadnym miesem. Miauczaco szczekajaca diete polaczona z miseczka ryżu zostawiaja biednym, tym z poludnia i turystom

1 polubienie