Jak sobota to tylko do Lidla do Lidla

Taką oto promocję złowiłem :slight_smile:

7 polubień

:dizzy_face: Nic tylko korzystać z takiej promocji

4 polubienia

100%:joy::joy::joy:
Trafiony, zatopiony.

3 polubienia

Faktycznie duża zmiana.

3 polubienia

U mnie był mix 3 papryk

1 polubienie

Przepłacone, promocje nie sprzedają się charytatywnie. W piątek było by po 2-3 zł, potem do kontenera z utylizacją. W Carrefour wymyślili łóżeczko nie marnowania żywności, ta zielenina była za 2 zł / mix pietruszka, koperek, szczypiorek /

2 polubienia

W lidlu też dość często można kupić produkty przecenione o 50% a pieczywo czasem o 70%. Tu jednak ewidentnie coś nie zagrało :slight_smile:

2 polubienia

Magia słowa “promocja” i obejrzane, usłyszane reklamy działają cuda

2 polubienia

Bo ja wiem? Reklamy czasem sa potrzebne - inaczej wielu drobnych producentów by sie nie przebilo.
Natomiast co do promocji? Jesli dla kogoś jest to magiczne slowo? Rozwiązujące problem wyboru?
Owszem, czasem można cos upolować - ale znacznie lepiej skorzystac z wyprzedaży.
Niby to samo, a jednak drobna roznica jest.

Potrzebne, ale nie klientom, których się nimi katuje. Na mnie działają odstraszająco; jeśli tylko mam wybór, to nie kupuję reklamowanego. Inna sprawa, to, że cena tej reklamy jest wliczna w cenę produktu, więc to klient za nią płaci.
Co do promocji, jeśli jest to towar, który się nie sprzedał i zalega w sklepie, to rozumiem. Niestety, jest też tak, że cenę się sztucznie podnosi, po to, by obniżyć ją do poprzedniej z okrzykiem na ustach: uwaga promocja :frowning: