Problemu nie mialam, ale ja kwiatkolubna.
Komplecik!
Niby tylko 80% wiedziałem, i aż się załamałem. U mnie rosną słomki /zasuszone/, wszystkie kupne nie kradzione. Mieszkanie za suche - podlewanie, rozmowy nic nie dają
Bardzo rajcują mnie takie pnaco wiszące sznurki. Miałem takie po 6 metrów. Kaktusa z kwiatami i półki pod nie córka zabrała, hm po co chłopu takie półki ?!. Miałem język teściowej 2 lata i 2 komaro / mucholapki. Nie poddam się, kwiat musi być w mieszkaniu !
Myślałąm, że chodzi o kwiatki prezesa. Znów złapał wiatr w żagle. Mam wrażenie, że niktórzy ludzie w momentach pełnych zawieruchy nabierają nowej werwy i chcą się pokazać. Niestety ci ludzie w razie wywołanej przez siebie zadymy zdążą się w kotem ewakuować.
U mnie nie ma. Wystarcza zielska na zewnatrz.
40 procent, a myślałem, że jest naprawdę gorzej.