Marchewka, to już całkowicie odbiega od rzeczy… tfu…tematu.
Zysk z bycia ludzkim człowiekiem to dobre samopoczucie. Znam miliardera, który zbudował imperium zatrudniające prawie 100 tysięcy ludzi. Gość jest niesamowicie lojalny, nigdy nie był zwykłą świnią jak np. Bezos. Dla mnie jest przykładem ‘amerykańskiego snu’ - przyjechał do Kanady praktycznie z niczym, dorobił się i innym daje zarobić. Ma swoje słabości (kobiety) , ale jest normalnym, ludzkim człowiekiem. Znam tez takich, co by chcieli zająć jego miejsce. Typowe korporacyjne szczury, które by wszystkich utopiły w łyżce wody. Oni przychodzą i odchodzą.
Oby tylko nie zaczeli płacić za bycie dobrym człowiekiem.
To by sie skończyło tak samo jak wszystko za co się płaci.
Nie ufam miliarderom ale w sumie to nikomu nie ufam.
Dla własnego bezpieczeństwa stosuje zasdę ograniczonego zaufania.
Stopień tego ograniczenia jest wprostproporcjonalny do zysków netto
Miliarder miliarderem.
Na nim się skończy właściwa perspektywa na życie i ludzi.
Jego dzieci już jej nie będą miały
Swoją drogą to skąd on wie, że ma miliard?
Jakby go miał w studolarówkach to zakładając, że liczy z prędkością jednego banknotu na sekundę przeliczenie tego (bez układania , banderolowania i cmokania pana Franklina w łyse czoło) zajęłoby mu 115 dni i 18 godzin.
Na h o o j mu tyle kasy?
Przeż to trza mieć nasrane we łbie żeby mieć tyle pieniędzy
Zachowanie biednego da się od bidy przewidzieć.
A bogatego to już zagadka.
Najgorzej jak takiemu przyjdzie do głowy być dobrym człowiekiem.
Fajnie sie z wami gada ale ide umyć naczynia.
Nie stać mnie aby z dobroci zatrudnić jakąś służbę żeby im dac sznse na równy start czy coś
sok z marchewki zdrowy
Człowiek bogaty z definicji jest człowiekiem złym.
Zasób dóbr na Ziemi jest ograniczony.
Bogactwo jednego okupione jest tym, że gro ludzi klepie biedę.
.nie wnikając oczywiście w co ją klepie.
podłączyłeś sie pod kopi luwak?
To jakiś kalambur jest?
Niektórzy są przewidywalni do bólu
żeby np. postawić sobie piramidę. Na przykład teraz otwiera biznes, który na siebie na 100% nie zarobi. Ale mówi wprost - nie robie tego dla kasy, bo mam kasę, robię to dla społeczności.
Różnie z tym bywa. Jego wnuczka jest najmilszą dziewczyną na świecie, tyle “dziękuję”, ile od niej słyszę za nawet najmniejszą wyświadczoną przysługę to od własnych dzieci nie usłyszę