Na co dzień - w zależności od pory roku. Albo spodnie na gumce / takie w stylu haremki - elastyczne lub palazzo - lejące się) albo krótkie spodnie / jak do pracy to najwyżej bermudy/. Oraz tunika/ t shirt / długi top. Sandały lub półbuty / w pracy zmieniam na klapki/.
A nie wyjdę bez telefonu, portfela i oczywiście okularów.
A pod kogo? Sąsiada? On ma więcej cierpliwości do szukania i mierzenia ubrań dla mnie, niż ja.
Ale… Ja też lubię swoje 3 grosze wrzucić. On lubi ciemne kolory, ja wszystko co ma białe wstawki. Zmusiłam go do kupienia np. Tej karteczki, zakłada ją dla mnie ( nie lubi).
Moja mama tak ma. Dlatego wole wychodzić tak by mnie nie widziała bo jeszcze nagle zechce mnie cofnąć, a ja i tak nie mam czasu się przebierać.
Nie wychodzę bez telefonu i bez zegarka Co do stroju to niestety sportowy styl przeważa a to z uwagi na to że ciagle „pracuje” …jakiś czas temu byłem na dużych zakupach i cała sterta ciuchów z metkami leży nie ruszona
Pod sąsiada też można… kto komu zabroni? najważniejsze, że Ci to pasi.
Mam swoją szafę, w której wisi kilka wersji stroju w danym sezonie.
Wszystko czyste i przejrzyste, pyk i jestem ubrana. Nie lubię szukać i prasować niczego na ostatnią chwilę.
Przyzwyczaiłam się do tego, to dla mnie żaden problem. On za wszystko płaci.
Nigdy nie wyjde bez portfela oraz kluczy.
Styl,powiadasz…Nie wiem czy to wystarczy ale nie mam NIC wspolnego ze wspolczesnoscią.Mam dlugie wlosy [teraz szczegolnie!],t-shirt z The Beatles [firmowy z Abbey Road],jeansy cale a nie podarte,nie cierpie tatuaży…
W upalne dni chodze ubrany jak …Ginger Baker[perkusja w Cream].Szorty,sandaly,luzny t-shirt,wlosy pod wiatr
Ale co do determinowania…Nigdy sie nie zastanawialem zbyt dlugo.Ma byc jak kiedys i wygodnie
Ja jak bardziej na luzie. Jak firma ma wpisane, że “Business casual” to koszulka z kołnierzykiem, to zakładam polo. choć często chodzę w krótkich spodniach i T-shirt. No i golę się nieczęsto. Jak na komputerowca przystało - styl zaniedbany
A z domu nie wychodzę bez laptopa, bo nigdy nie wiadomo, co może wykur…ić
Nie wychodzę bez kluczy, portfela i smartfona
do ludzi czy na miasto?
Takiego podziału niestety już wprowadziłam.
U nas to od razu widzisz czy ktos jedzie do puebla czy metropolii, czy prywarnie, czy w sprawach urzedowych, do pracy czy balowac? Styl ubierania sie to jedno, ale dress code ma swoje ramki.
Co prawda Alicante to nie Madryt gdzie nawet listonosz i operator smieciarki pod krawatem chodzi.
No co? taki uniform dostali to muszą nosić
Tu nie o uniform chodzi, chociaz system ubranek sluzbowych jest tu bardzo rozwiniety i niczym szkolne mundurki bywa najczesciej powodem do dumy, a o mentalnosc przecietnego Madrytczyka .
A chyba tylko Wlosi przywiazuja wieksza wage do ubrania w ogole od Hiszpanow.
Aczkolwiek Hiszpanie preferuja nieco ciezsza klasyczna mode angielska.
Tiaa, swietnie sie sorawdzajaca w tym klimacie
Na szczescie Angole mieli kolonie w cieplych krajach i wymyslili swoj styl tropikalny
Ale na ulicach jest kolorowo i na luzie.
Jadąc po zakupy do marketu budowlanego jadę tak jak stoję. Jadąc na zakupy na miasto ubieram się czystko schludnie i odpowiednio. Jadąc na imprezę dress code obowiązuje. Poza marketem budowlanym obowiązuje czystość. Dlaczego? bo w markecie budowlanym i tak się up…
Kocham i wielbię szpilki chodzę w nich na okrągło, nawet na zakupy do marketu. Czasami tylko zamieniam je na Supergi. W 90% jak się mnie spotka mam na ustach czerwoną szminkę.
Ubieram się raczej klasycznie, dominuje u mnie kolor biały, czarny, granatowy i czerwony.
Nie wiem czy jest coś co determinuje mój styl, możliwe, że charakter bo jestem tak samo sztywna jak mój ubiór. Mam problemy ze stylizacjami na tzw grilla w ogrodzie, bo wydaje mi się, że jak założę trampki to wyglądam mniej sztywno, ale jak dobiorę białą koszulę i ołówkową spódnicę to znowu jest to samo. Na szczęście mój mąż ma podobnie, więc przynajmniej oboje wyglądamy jak dziwaki.
Ubieram się zwykle na sportowo. T-shirty (lubię ciekawe nadruki i dużo kolorów), jeansy,leginsy, adidasy, klapki, sportowe bluzy i kurtki. Lubię żeby było wygodnie i kolorowo. Bardzo też lubię sportowe marynarki do jeansów. Sukienki i buty na obcasie tylko na specjalne okazje.
Ja w taki styl wskoczyłam odkąd zostałam matką.
Trudno się schylać do wózka mając obcisłe spódniczki, ciężko się w szpilkach za smrodkiem uganiać
żurnal city?