Jak ubieracie się na co dzień? ( nie od święta, ino na co dzień)

Na co dzień - w zależności od pory roku. Albo spodnie na gumce / takie w stylu haremki - elastyczne lub palazzo - lejące się) albo krótkie spodnie / jak do pracy to najwyżej bermudy/. Oraz tunika/ t shirt / długi top. Sandały lub półbuty / w pracy zmieniam na klapki/.
A nie wyjdę bez telefonu, portfela i oczywiście okularów.

3 polubienia

A pod kogo? Sąsiada? On ma więcej cierpliwości do szukania i mierzenia ubrań dla mnie, niż ja.
Ale… Ja też lubię swoje 3 grosze wrzucić. On lubi ciemne kolory, ja wszystko co ma białe wstawki. Zmusiłam go do kupienia np. Tej karteczki, zakłada ją dla mnie ( nie lubi).

2 polubienia

Moja mama tak ma. Dlatego wole wychodzić tak by mnie nie widziała bo jeszcze nagle zechce mnie cofnąć, a ja i tak nie mam czasu się przebierać.

3 polubienia

Nie wychodzę bez telefonu i bez zegarka :slight_smile: Co do stroju to niestety sportowy styl przeważa a to z uwagi na to że ciagle „pracuje” …jakiś czas temu byłem na dużych zakupach i cała sterta ciuchów z metkami leży nie ruszona :face_with_hand_over_mouth:

4 polubienia

Pod sąsiada też można… kto komu zabroni? :upside_down_face: najważniejsze, że Ci to pasi.

1 polubienie

Mam swoją szafę, w której wisi kilka wersji stroju w danym sezonie.
Wszystko czyste i przejrzyste, pyk i jestem ubrana. Nie lubię szukać i prasować niczego na ostatnią chwilę.

4 polubienia

Przyzwyczaiłam się do tego, to dla mnie żaden problem. On za wszystko płaci.

1 polubienie

Nigdy nie wyjde bez portfela oraz kluczy.
Styl,powiadasz…Nie wiem czy to wystarczy ale nie mam NIC wspolnego ze wspolczesnoscią.Mam dlugie wlosy [teraz szczegolnie!],t-shirt z The Beatles [firmowy z Abbey Road],jeansy cale a nie podarte,nie cierpie tatuaży…
W upalne dni chodze ubrany jak …Ginger Baker[perkusja w Cream].Szorty,sandaly,luzny t-shirt,wlosy pod wiatr :rofl:
Ale co do determinowania…Nigdy sie nie zastanawialem zbyt dlugo.Ma byc jak kiedys i wygodnie :smiley:

1 polubienie

Ja jak bardziej na luzie. Jak firma ma wpisane, że “Business casual” to koszulka z kołnierzykiem, to zakładam polo. choć często chodzę w krótkich spodniach i T-shirt. No i golę się nieczęsto. Jak na komputerowca przystało - styl zaniedbany :rofl: :rofl: :rofl:
A z domu nie wychodzę bez laptopa, bo nigdy nie wiadomo, co może wykur…ić :wink:

2 polubienia

Nie wychodzę bez kluczy, portfela i smartfona :slightly_smiling_face:

1 polubienie

do ludzi czy na miasto?

1 polubienie

Takiego podziału niestety już wprowadziłam.

U nas to od razu widzisz czy ktos jedzie do puebla czy metropolii, czy prywarnie, czy w sprawach urzedowych, do pracy czy balowac? Styl ubierania sie to jedno, ale dress code ma swoje ramki.
Co prawda Alicante to nie Madryt gdzie nawet listonosz i operator smieciarki pod krawatem chodzi. :joy::joy::joy:

No co? taki uniform dostali to muszą nosić :stuck_out_tongue: :joy:

Tu nie o uniform chodzi, chociaz system ubranek sluzbowych jest tu bardzo rozwiniety i niczym szkolne mundurki bywa najczesciej powodem do dumy, a o mentalnosc przecietnego Madrytczyka :rofl::rofl::rofl:.

A chyba tylko Wlosi przywiazuja wieksza wage do ubrania w ogole od Hiszpanow.
Aczkolwiek Hiszpanie preferuja nieco ciezsza klasyczna mode angielska.
Tiaa, swietnie sie sorawdzajaca w tym klimacie :joy:
Na szczescie Angole mieli kolonie w cieplych krajach i wymyslili swoj styl tropikalny :wink:
Ale na ulicach jest kolorowo i na luzie.

Jadąc po zakupy do marketu budowlanego jadę tak jak stoję. Jadąc na zakupy na miasto ubieram się czystko schludnie i odpowiednio. Jadąc na imprezę dress code obowiązuje. Poza marketem budowlanym obowiązuje czystość. Dlaczego? bo w markecie budowlanym i tak się up…

2 polubienia

Kocham i wielbię szpilki chodzę w nich na okrągło, nawet na zakupy do marketu. Czasami tylko zamieniam je na Supergi. W 90% jak się mnie spotka mam na ustach czerwoną szminkę.
Ubieram się raczej klasycznie, dominuje u mnie kolor biały, czarny, granatowy i czerwony.
Nie wiem czy jest coś co determinuje mój styl, możliwe, że charakter bo jestem tak samo sztywna jak mój ubiór. Mam problemy ze stylizacjami na tzw grilla w ogrodzie, bo wydaje mi się, że jak założę trampki to wyglądam mniej sztywno, ale jak dobiorę białą koszulę i ołówkową spódnicę to znowu jest to samo. Na szczęście mój mąż ma podobnie, więc przynajmniej oboje wyglądamy jak dziwaki.

1 polubienie

Ubieram się zwykle na sportowo. T-shirty (lubię ciekawe nadruki i dużo kolorów), jeansy,leginsy, adidasy, klapki, sportowe bluzy i kurtki. Lubię żeby było wygodnie i kolorowo. Bardzo też lubię sportowe marynarki do jeansów. Sukienki i buty na obcasie tylko na specjalne okazje.

3 polubienia

Ja w taki styl wskoczyłam odkąd zostałam matką.
Trudno się schylać do wózka mając obcisłe spódniczki, ciężko się w szpilkach za smrodkiem uganiać :wink:

2 polubienia

żurnal city?