Ja mam mocna głowę, ale do wódki. Aż wstyd się przyznać, ale wódki mogę nawet 0,5 ale w swoim tempie i następnego dnia czuję się normalnie. Lubię wódkę pić z kieliszka nawet. I nawet wolę Nie toleruję łiskaczy, bo za ciężkie dla mnie. Na imprezach nie pije też wina. Wino jest dla degustacji.
Ale do piw to masakra. W ogóle nie mam glowy, dlatego przy piwach muszę zachować znaczny umiar. Najlepiej maksymalnie 3piwka. Nie wiem dlaczego tak jest. Zresztą pijąc alkohol czuję kiedy zbliżam się do granicy i wtedy zwyczajnie odstawiam lub zwalniam.
Piwo jest ciężkie. Whiski pewnie nie lubisz bo popularne u nas i te tanie są ciężkie. Spróbuj kiedyś Lauders to stwierdzisz ze to inna whiski. Ja nie toleruję wina i Ouzo po tym drugim nie tyle kac co okropny ból głowy.
Ouzo jest też za ciężkie. Można posmakować i tyle.
Dokładnie. Max kieliszek.
Obecnie nie piję alkoholu, bo zdrowie jest dla mnie ważniejsze, a tabletek z nim nie będę mieszała.
Kiedyś nie miewałam kaca, bo mam mocną głowę do alkoholu mogłam bez problemu zasiąść w szranki z facetami, nie wiem dlaczego, ale tak miałam
Mój mąż pije gorąca herbatę z cytryną i dużo wody mineralnej, ale to i tak guzik pomaga.
Mój wujek na kaca stosuje zupę ogórkową lub żurek.
Zupa ogórkowa to jak sok z ogórków (skład) i ciepła.
A na dobry wygląd skóry na twarzy, gdy jednak trzeba wstać i gdzieś iść np. do pracy, to szklanka kefiru zaraz po wstaniu - doustnie, nie jako maseczka
ja tez szybko spalam alkohol.
co do kaca? unikam jak ognia mikstow i w ogole mieszania alkoholi - raz sie przejechalam na angielskim piwie plus whisky na Gibraltarze. pol biedy bylo to w hotelowym pubie i na ladowisko trafilam bez problemu, a rano jak przystalo na Angoli czajnik, kilka rodzajow herbaty i lod w minibarku byly.
Ja z daleka jestem od minibarków. Raz zapłaciłem 70 pln za colę. Dzięki nigdy więcej
mnie na ouzo czy inne anyzowe paskudztwo to nawet na kieliszek nie namowisz.
Ja spróbowałem bo ładnie pachniało. A resztę butelki wypiłem jak przyszedł sąsiad którego dawno nie widziałem na pogaduchy i przyniósł coś czego się nie pije. Wypiliśmy butelkę głowa bolała 3 dni
Nie miewam kaca.
Przynajmniej nigdy nie doprowadziłam się do takiego stanu. Ostatnio trochę sprawdzałam swoje granice i hm…nawet do stanu upojenia alkoholowego nie udało mi się doprowadzić, a bywało, że wypijałam…sporo. O kacu nie wspominając, po prostu nic mi nie było
Sporo to wyrażenie nieostre
Ja odwrotnie. Okazało się, że mogę pić chyba wszystko, włącznie z mieszaniem w dowolnej kolejności, bez patrzenia na wysokość %…ale wódki nie. Ani żadnych drinków, w których jest wódka. W ogóle. Po prostu posmak od razu wywołuje u mnie odruch wymiotny. Nie przełknę.
Ja nie pamiętam, ile to dokładnie było , różnie, wtedy, kiedy wypiłam najwięcej…hm, łatwiej mi będzie posłużyć się % i objętościami, bo tak zapamiętywałam, niż co to było. Ze 2 szklanki pow. 30% (ale to było zmieszane z bezalkoholowym), 3 piwa, ok. 4 szklanki ok. 10% (chyba?). I było to pite w tak jakby na zmianę. Dla człowieczka pon.160 cm wzrostu i ok.50 kg wagi to jest serio dużo
Mnie gdy lekarz piwiedzial,ze moich tabletek,nie wolno mieszac z alkoholem,to wyrzucilem tabletki)))
Co oni nam tu o kacach?
Piwo mocne ma 6,5 procenta. Alkoholu 30% nie wypiła byś z szklanki. Wydaje mi się że piszesz o drinkach które mają 3-4% ale jak mieszałaś mogło zadziałać. Z tego co pamiętam 160 to na wyrost:)
No ale podsumowując wypiłaś max 80-100 ml czystego alko co jest dla większości osób słabą ilością. Ale rozumiem że dla ciebie dużo. Dla ciebie dużą jest 300-400 umiesz przeliczyć procenty wagowe?
@Leone_Marco ja stwierdziłam, że alkohol nie jest mi do szczęścia potrzebny i potrafię się bez niego obyć