Jaką macie kondycję?

Ooo, pelikan! Chłopie, że też ktoś jeszcze ten rower pamięta!

Pelikanem (niebieskim) zrobiłem kiedyś trasę do Radzynia Chełmińskiego. Tak, tego, gdzie był m.in. kręcony jakiś odcinek Pana Samochodzika i Templariuszy. Już kiedyś pisałem, że zabrałem ze sobą do picia mleko, z którego w czasie jazdy zrobiła się zawiesina masła w bliżej nieokreślonym płynie przypominającym wodę. Nie dość, że był to pelikan, więc składak to jeszcze przednią zębatkę miał mniejszą niż zwykle, bo poprzednią zrujnowałem a oryginalnej za zgniłego PRL-u nigdzie nie można było dostać. Ale to było jeszcze za szczeniaka. Zrobiłem wtedy 140 km i wróciłem skonany.

2 polubienia

Az musialem sprawdzić…
Pelikana mialem w Chorzowie,u wujostwa.
Natomiast kolarskie trasy robiłem nie na Kormoranie ale na kolażówce o nazwie, Sport.Kormorana [wtedy chyba najpopularniejszy,duży rower] mieli koledzy.

2 polubienia

Przypomina mi to zakład z kolegów z roku. Jeden z nich chciał udowodnić, że przejedzie tę trasę w określonym czasie. Jak to sprawdzić? Szanowna komisja, ze mną włącznie, jechała pociągiem do Wrocławia - czyli na metę. Zawodnik zmieścił się w czasie w granicach przyjętego błędu :slight_smile:
Ja najdalej zajechałam (rowerem) do koleżanki, do Kościana. Ale kiedy to było? :wink:

4 polubienia

Do deptania kapusty się nada.

Oczywiście…!Co rano tak robię.Myślę,że może nawet ktoś mnie sfilmował z ukrycia :wink: