Do pytania zainspirowała mnie sytuacja z jaką zetknęłam się w sobotę będąc z siostrzeńcem na basenie. Już wychodząc z przebieralni, usłyszałam jak jakaś 5-6 letnia dziewczynka patrząc na mnie mówi do wycierającej ją mamy:
Kobitka, w autobusie. Nie znm. Jej maseczka tez byla ladna. C prawda wiekszszosc teraz w upaly to uzywa srandardowych chirurgocznych w kolorach pastelowych, ci co jeszcze nie zaszczepieni wybieraja typu fp2 biale lub czarne.
Na kolorowe wielorazwe za cieplo. Zobaczymy jak bedzie dalej, bo od miesiaca obwiązują w komunikacji, pomiezczeniach zamknieych i jak nie mozesz zachowac dystansu.
Wyjatkiem plaza, basen i uprawianie sportu - ale wtedy jenak apeluja, zeby tloku nie robić. Ogolnie robta co chceta byle sie nie zarazic. Ostatnio na ulicach to bardzieji pilnuja sprzatania po psach niz maseczek. Ludze raczej noszą bo strzeżonego …
A wszyscy juz sa zmeczeni.
Minęły 4 lata i komplementów za wiele to nie przybyło…
Ale da się to jakoś uaktualnić
Po pierwsze,w Londynie na Soho,namieszała koszulka z King Crimson.
Podeszła do mnie dziewczyna w okolicach 30-32 lat i pogadaliśmy na temat In The Court Of The Crimson King! Już samo to mnie zachwyciło…Po zdjeciu jakie mi zrobiła [jest gdzieś na fejsie…] na zakończenie tej krótkiej znajomości,usłyszałem:
-Pasujesz mi do plakatu jaki mam na ścianie!Z King Crimson oczywiście!
Przez kolejne minuty unosiłem się ponad chodnikiem,w trudnej do określenia odległości
A poza tym,wraca po przerwie stare…Bo znowu usłyszałem parę razy że mój angielski…jest bardzo francuski
Intryguje mnie to niezmiennie a że pewne"melodie"bardzo lubię,traktuję jako komplement.Tak to zresztą,odczuwałem.